Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum Piaśnicy w Wejherowie? - Trwają starania

Joanna Kielas
Muzeum Piaśnicy ma mieścić się w Villi Musica
Muzeum Piaśnicy ma mieścić się w Villi Musica Fot. Joanna Kielas
Muzeum Piaśnicy w Wejherowie? Trwają starania ku temu. Miałoby ono się mieścić w "Villi Musica", budynku zlokalizowanym przy ul. Ofiar Piaśnicy.

Obecna właścicielka, Zofia Ostrowska, niemal 80-letnia kobieta o zabytkowy dom powierzchni 330 metrów kwadratowych, z 12 pokojami dba sama, ale nie ukrywa, że jest jej coraz trudniej. Syn muzyk koncertuje po całej Polsce i zagranicy, innych bliskich nie mają. Możliwości są dwie: albo sprzedaż prywatnemu nabywcy, albo utworzenie tu muzeum piaśnickiego.

Przy tej drugiej możliwości "Villi Musica" przywrócony zostałby jej dawny charakter i funkcja, jaką pełniła w okresie międzywojennym. Posiadłość wybudowana w latach 1924 - 1926 przez dziadka Zofii Ostrowskiej - dr Franciszka Panka, wielce zacnego obywatela miasta Wejherowa, pierwszego po 1920 roku przewodniczącego Rady Miejskiej w Wejherowie, pełniła rolę salonu muzyczno - literackiego Wejherowa, w którym gromadziła się miejscowa inteligencja, grupa społeczna, której członkowie w październiku 1939 roku podzielili los dwunastu tysięcy pomordowanych w Lasach Piaśnicy. W 1939 roku villę przejęli Niemcy, powstała tu siedziba gestapo. To tu omawiano plany związane z mordem piaśnickim, przesłuchiwano jeńców, gromadzono przedmioty po zastrzelonych w Piaśnicy. Po wojnie willa znów trafiła w ręce Ostrowskich.

Duży odzew na apel

- Muzeum Piaśnicy w Wejherowie to bardzo dobra inicjatywa, budynek jest na wskroś związany z historią miasta i Piaśnicy - potwierdza ks. Daniel Nowak, proboszcz parafii Chrystusa Króla, gorący orędownik propagowania pamięci o Piaśnicy. - Nie chodzi tu o architekturę, ale o wymiar mentalny. Odzew na apel był miły z wielu stron. Problemem są jak zwykle pieniądze. Bo trzeba po pierwsze budynek odkupić, po drugie muzeum zorganizować. Jednak jak pokazuje historia z budową mauzoleum piaśnickiego na miejscu dawnego czołgu: wszystko jest możliwe, potrzeba tylko ludzi dobrej woli.

Już w 2011 roku Krzysztof Hildebrandt, prezydent Wejherowa wystosował na ręce Zofii i Krzysztofa Ostrowskich rekomendację. Wszystkie te opinie wraz z wnioskiem Ostrowskich trafiły na biurko ministra kultury. Po niemal dwóch latach, w zeszłym tygodniu przyszła odpowiedź, że idea owszem szczytna, ale ministerstwo z powodów finansowych i organizacyjnych nie jest w stanie przejąć budynku i utworzyć w nim muzeum piaśnicy w Wejherowie.

- Mimo wszystko mamy nadzieję na pozytywne załatwienie tej sprawy. Jestem przekonana, że nasz rodzinny dom będzie pełnił rolę Muzeum Piaśnicy w Wejherowie - podkreśla Zofia Ostrowska. - Czas mamy do późnej jesieni, potem dom przejmie prywatny inwestor, który jednak nie chce zdradzić swoich planów w stosunku do niego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto