Efektowna victoria Lechii Tomaszów Maz. nad Victorią. 6 goli w siatce bramkarza z Sulejówka (foto)

Gole dla Lechii zdobyli: Artur Golański w 4 (karny) i 18 min,, Bartłomiej Maćczak w 10 i 76 min. oraz Patryk Walasek w 57 min. i Marcin Mirecki w 82 min. Honorowe trafienie dla Victorii zanotował Krzysztof Możdżonek w 88 min.

Lechia rozpoczęła to spotkanie z ogromnym impetem i już po 18 minutach prowadziła 3-0. Wynik spotkania otworzył w 4 minucie Artur Golański, który pewnie wyegzekwował rzut karny po zatrzymaniu piłki ręką przez obrońcę Victorii. Kibice jeszcze dobrze nie ochłonęli po tak szybkim prowadzeniu Lechii, a już cieszyli się z drugiego gola. Tym razem po efektownej akcji lewą stroną boiska, precyzyjnie w długi róg bramki piłkę posłał Bartłomiej Maćczak. Była 10 minuta, a na tablicy wyników 1 zmieniła 2.

Po kilku minutach na trybunach znów euforia. Ponownie na listę strzelców w 18 minucie wpisał się Artur Golański. Jego gol, jak się później okazało był ozdobą tego dobrego i szybkiego pojedynku. Artur otrzymał piłkę stojąc ok. 22 metrów od bramki. Ograł rywala i posłał techniczne, ale soczyste uderzenie. Piłka zatoczyła łuk i wpadła w samo okienko bramki Victorii. Jej golkiper Dominik Pusek nie miał nic do powiedzenia.

Wysokie prowadzenie nieco uspokoiło grę tomaszowian, choć nie brakowało okazji na podwyższenie rezultatu. Najlepszą okazję miał Bartłomiej Maćczak, który trafił w słupek, a odbitą piłkę nie zdołał skierować do pustej bramki Marcin Mirecki, zbyt silnie uderzając futbolówkę, która wysoko poszybowała nad poprzeczką. Do przerwy wynik się już nie zmienił.

W drugiej połowie oba zespoły nadal prowadziły otwartą grę. Zaraz po jej rozpoczęciu rozmiary porażki miał szansę zmniejszyć najlepszy napastnik Victorii, wicekról strzelców III ligi (11 bramek na koncie) Wojciech Wocial. Na moment pozostawiony bez opieki w polu karnym oddał silny strzał, ale piłka nieznacznie minęła spojenie słupka z poprzeczką. To była najlepsza okazja gości do tej pory.

Lechia też nie zamierzała poprzestać na 3 golach, atakowała zdecydowanie i 57 min. prowadziła już 4-0. Po centrze z rzutu rożnego świetnie główkował Patryk Walasek, nie dając bramkarzowi Victorii żadnych szans na skuteczną interwencję.

Kolejne dwa gole dla Lechii jakie zdobyli w 76 i 82 min. Bartłomiej Maćczak i Marcin Mirecki były konsekwencją "rozklepania" obrony gości i posyłania piłki praktycznie do pustej bramki.

Victoria ambitnie jednak walczyła do końca i za wszelką cenę chciała zdobyć choćby jednego gola. I ta sztuka się jej udała na dwie minuty przed końcem spotkania. Krzysztof Możdżonek ładnie uderzył piłkę prostym podbiciem i Mateusz Awdziewicz musiał skapitulować. Ta bramka w pełni się gościom należała. Prowadzili oni do końca otwartą grę, dzięki czemu mecz był szybki, ładni no i padło w nim aż 7 goli. A to kibice lubią najbardziej.

LECHIA: Mateusz Awdziewicz - Patryk Jakubczyk, Patryk Walasek, Kamil Cyran, Jakub Żmuda – Łukasz Bocian, Artur Golański (73. Michał Efir), Kamil Szymczak, Marcin Mirecki (86. Sebastian Kawecki) Jakub Rozwandowicz (69. Krystian Kolasa) - Bartłomiej Maćczak (78. Eryk Kaproń). Trener Bogdan Jóźwiak.

VICTORIA: Dominik Pusek – Maciej Mąka (46. Mikołaj Zawistowski), Jan Dźwigała, Sebastian Pindor, Szymon Klepacki – Łukasz Krupnik (46. Julian Świątek), Rafał Dębski, Mariusz Wierzbowski (62. Krzysztof Możdżonek), Nikodem Zawistowski – Wojciech Wocial, Adison (67. Dawid Makuch). Trener Krzysztof Dębek.

Kolejne dwa mecze tomaszowianie rozegrają na boiskach rywali. Najpierw w Ząbkach zmierzą się z Legią II Warszawa, a następnie wyjadą do Legionowa na mecz z Legionovią.