Naoto Kan, był premierem Japonii za czasów awarii elektrowni jądrowej w Fukushimie (2011 rok). Obecnie jest zwolennikiem odnawialnych źródeł energii. W sobotę 22 marca wraz z ekspertami ds. OZE gościł na Pomorzu. Odwiedził Wejherowo, gdzie spotkał się z prezydentem miasta Krzysztofem Hildebrandtem, a następnie udał się do Filharmonii Kaszubskiej, gdzie z samorządowcami, politykami i biznesmenami rozmawiał na temat "Energetyka odnawialna - szansa i przyszłość dla naszego regionu”.
- Doświadczyłem katastrofy elektrowni w Fukushimie w momencie kiedy pełniłem funkcję premiera rządu. Wiem, że gdyby awaria nie zatrzymała się w danym momencie trzeba byłoby ewakuować 1/3 naszego terytorium, czyli około 50 mln mieszkańców - mówi Naoto Kan. - Dlatego też uważam, że technologia, która niesie w sobie tak wielkie ryzyko nie jest właściwa ani dla mojego kraju ani nie stanowi właściwego wyboru dla innych krajów jak np. Polska. Bez energetyki jądrowej jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeby energii elektrycznej.
Po spotkaniu w Filharmonii były premier Japonii pojechał obejrzeć miejsce, w którym znajduje się niedokończona budowa elektrowni jądrowej "Żarnowiec". Na byłego szefa rządu azjatyckiego państwa czekała tam grupa przeciwników budowy "atomówki". W większości byli to mieszkańcy gminy Mielno.
- My zdecydowanie mówimy nie elektrowni jądrowej w gminie Mielno jak i w Polsce - mówi Olga Roszak-Pezała, wójt gminy Mielno. - Uważamy, że jeżeli nie zaczęto budowy tej elektrowni 30 lat temu, to należy iść w kierunku odnawialnych źródeł energii. U nas w gminie zorganizowaliśmy referendum, gdzie zdecydowana większość osób wypowiedziała się przeciwko budowie elektrowni jądrowej. Niestety, rząd nas nie słucha. Będziemy dalej w tej sprawie walczyć.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?