- Nasza karawana odwiedziła wiele miejsc na świecie. Nigdzie nas tak nie potraktowano jak w Gdańsku, które uchodzi za miasto wolności i solidarności - skarży się Nour-edine El Ghaba, który wraz z grupą marokańskich kupców przyjechał na jarmark. - Kupców trzymano ich w celach. Nie było ich dziewięć godzin. Nic w tym czasie nie jedli. Potem wzięli drugą grupę, w której była kobieta. Tych trzymali od godziny 21 do 6.30. To było upokarzające.
Czytaj także: Święto chleba na Jarmarku św. Dominika 2014 [WIDEO, ZDJĘCIA]
Rzecznik komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej Andrzej Juźwiak tłumaczy jednak, że nakaz opuszczenia Polski wydał komendant placówki Straży Granicznej w Krakowie Balicach, a gdańscy funkcjonariusze tylko kupcom go wręczali.
- To funkcjonariusze z placówki SG w Krakowie Balicach stwierdzili, że 11 obywateli Maroka prowadziło tam działalność gospodarczą niezgodnie z obowiązującymi przepisami, ponieważ nie zgłosiło jej do ewidencji - podkreśla Juźwiak. - Marokańczycy zostali przesłuchani w placówce SG w Gdańsku w ramach pomocy prawnej udzielonej krakowskiej SG. Byli zatrzymani wyłącznie na czas prowadzenia czynności służbowych. Kupców poinformowano, iż mogą się odwołać od decyzji o nakazie opuszczenia Polski.
Więcej na temat sprawy kupców z Maroka na dziennikbaltycki.pl
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?