Przed meczem w Wejherowie piłkarze ze Śląska zapowiadali, że z remisu będą zadowoleni, ale na Wzgórze Wolności jadą z nastawieniem, aby walczyć o trzy punkty. GKS 1962 Jastrzębie na Kaszubach zamierzali udowodnić, że efektowna wygrana w inauguracyjnej kolejce z MKS Kluczbork 5:1 nie było dziełem przypadku.
Wprawdzie, to zawodnicy Gryfa Wejherowo piersi stworzyli bardzo groźną sytuację podbramkową, kiedy to w 30 min. z okolic dziesiątego metra potężnym, ale nieskutecznym strzałem (trafił wprost w bramkarza przyjezdnych) popisał się Rafał Maciejewski, wynik meczu otworzył zespół gości. 120 sekund później po dośrodkowaniu z prawej strony obrońcom wejherowian udało się zablokować uderzenie zawodnika GKS, to chwilę później zamieszanie pod bramką gospodarzy wykorzystał Daniel Szczepan i wpakował piłkę do siatki bramki.
W 68 minucie Gryf mógł już przegrywać 0:2. Ale na posterunku był Wiesław Ferra, który obronił sytuację sam na sam, a następnie szczęście było również po jego stronie, bo po dobitne futbolówka przeleciała nad bramką.
Niestety, w 85 minucie Ferra nie miał już nic do powiedzenia. Kapitan gości Kamil Jadach miał sporo miejsca na trzydziestym metrze i precyzyjnym strzałem z dystansu pokonał bezradnego w tej sytuacji golkipera wejherowian.
Gryf Wejherowo - GKS 1962 Jastrzębie 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Daniel Szczepan (32), 0:2 Kamil Jadach (85)
Gryf: Ferra - Brzuzy, Banaszak, Kołc. Goerke Ż.K - Gabor (78 Koszałka), Nadolski, Łysiak, Maciejewski - Wicki, Wicon
GKS: Drazik - Kulawiak, Kawula, Szymura, Weis (76 Szczęch) - Semeniuk (76 Mazurkiewicz), Musioł (71 Ruda), Tront, Ali Ż.K (61 Gancarczyk Ż.K) - Jadach, Szczepan
Zobacz także:
Kwota transferu Neymara na ustach wszystkich. "Dziś cena piłkarza zależy wyłącznie od tego, kim jest kupujący"
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
