Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gryf Wejherowo - Rozwój Katowice 0:1. Gryf bez punktów i bez licencji |ZDJĘCIA

Tomasz Smuga
Na zakończenie sezonu Gryf Wejherowo przegrał na Wzgórzu Wolności z Rozwojem Katowice 0:1. Chociaż żółto-czarni utrzymali się w II lidze, to ich gra na tym szczeblu rozgrywek w przyszłym sezonie stanęła pod znakiem zapytania. Komisji ds. Licencji Klubowych nie przyznała licencji na występy w II lidze wejherowskiemu klubowi. Zarząd będzie się odwoływał.

Sobotnie spotkanie szczególnie było ważne dla Rozwoju Katowice, który do ostatniej kolejki walczył o utrzymanie. Gryf Wejherowo ten cel osiągnął w przedostatniej kolejce. Jedyny gol w meczu padł w 4 minucie. Sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym Pawła Brzuzego na jednym z zawodników Rozwoju i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Grzegorz Fonfara pokonując Dawida Lelelnia.

Żółto-czarni chociaż dominowali w drugiej połowie, to nie potrafili odwrócić losu spotkania. Najbliżej zdobycia bramki dla gospodarzy był Krzysztof Wicki, ale stojąc tyłem do bramki trafił piłką w słupek po uderzeniu głową.

- Przespaliśmy pierwszą połowę. Wiedzieliśmy, że dla Rozwoju, to bardzo ważny mecz. Uczulaliśmy się nawzajem, żeby nie było jakiegoś śmiesznego rzutu karnego. Możemy się tłumaczyć tym, że po ciężkim sezonie zabrakło nam koncentracji - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Jarosław Kotas, trener Gryfa Wejherowo. - W drugiej połowie chcieliśmy pokazać w jaki sposób się utrzymaliśmy, czyli walką i determinacją. Sumując cały sezon był nerwowy. Ale zakończyliśmy go tam gdzie chcieliśmy, czyli na miejscu gwarantującym utrzymanie. Teraz jest czas dla działaczy co dalej z naszą drużyną.

Kotas podczas konferencji przypomniał również, Gryf całą rundę rewanżową grał mając do dyspozycji wąską kadrę.

- Zastanawialiśmy się czy nie jest nas za mało. Ale postanowiliśmy zaryzykować. Nikt się nie spodziewał, że stracimy kluczowych zawodników. Adrian Klimczak, najlepszy młodzieżowiec w II lidze, cały czas się leczy. Oby wykurował się na mecze dla Arki Gdynia. Robert Chwastek był bez okresu przygotowawczego. Był na tabletkach. Grał na 10 proc. Krzysiu Wicki był obandażowany. Odpadł nam na sześć meczy. Michał Marczak od dwóch tygodni ma rękę w gipsie. Zdejmuje go na mecze i gra. Ostatnie nasze wyniki, to nie była obniżka formy. Chwała chłopakom za ich postawę. Gdyby jakieś drużynie zabrać sześciu podstawowych zawodników, to nie wiem czy daliby radę. Na swoich chłopaków nie mogę powiedzieć złego słowa.Trzeba się cieszyć, że do ostatniego meczu pokazywali charakter - podkreśla Kotas.

Chociaż dla piłkarzy Gryfa sezon się zakończył, to zarząd klubu nie może jeszcze spać spokojnie. 1 i 2 czerwca odbyło się posiedzenie Komisji ds. Licencji Klubowych. Komisja zadecydowała m.in. o nieprzyznaniu licencji na występy w II lidze dla Gryfa Wejherowo z powody niespełnienia kryteriów S.01, P.07, I.08 w związku z I.09, F.01, F.03 oraz F.04 Podręcznika Licencyjnego dla Klubów II ligi na sezon 2017/2018. Zarząd wejherowskiego klubu powiedział, że będzie się odwoływał od tej decyzji.

- Powstał nowy podręcznik licencyjny. Czekamy na oficjalne pismo od komisji, bo nie wiemy jakich dokładnie kryteriów nie spełniliśmy. Musimy się najpierw z tym zapoznać - mówi Piotr Waga, prezes WKS Gryfa Wejherowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto