Gryf Wejherowo - Znicz Pruszków. Mecz już w niedzielę 18 października

Klub z Pruszkowa może pochwalić się, że w jego barwach występował jeden z najlepszych obecnie napastników na świecie Robert Lewandowski. Popularny "Lewy" w Zniczu zadebiutował w sezonie 2006/2007. To właśnie tutaj jego kariera zaczęła nabierać tempa. W pierwszym sezonie strzelił 15 bramek i został królem strzelców III ligi. To dało również awans drużynie do II Ligi, gdzie Lewandowski zdobył kolejnych 21 goli.

W obecnym sezonie II ligi Znicz Pruszków plasuje się na 8. miejscu. Podopieczni trenera Dariusza Banasika w 12. kolejkach uzbierali 17 punktów. Gryfici mają ich ponad połowę mniej po rozegraniu takiej samej liczby spotkań (9 pkt.). Chociaż w pruszkowskim zespole próżno szukać liderów w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy II ligi, to obrońcy Gryfa będą musieli mieć się na baczności. W tegorocznym sezonie już 9 piłkarzy wpisało się na listę strzelców (czterech ma po dwa trafienia). Dla porównania wśród gryfitów siedmiu zawodników zdobyło gole (również czterech z nich ma po dwie bramki).

Przypomnijmy, że Gryf to - niestety - aktualnie "czerwona latarnia" tabeli. Jeśli nawet wejherowianom udało by się w niedzielę zdobyć komplet punktów, to wcale nie będzie to oznaczało, że żółto-czarni wydostaną się już ze strefy spadkowej.

W walce o utrzymanie wejherowskiemu klubowi ma pomóc m.in. Jacek Kusiak, który ponownie będzie występował w barwach Gryfa Wejherowo. Z Gryfa Wejherowo odszedł po sezonie 2013/14. Spędził na Wzgórzu pół rundy, w trakcie której zagrał w 14 meczów w II lidze, zdobywając przy tym cztery bramki. Niestety w przedostatniej kolejce tamtego sezonu doznał poważnej kontuzji, po której przeszedł do Arki Gdynia, gdzie rozegrał jedynie trzy niepełne spotkania (dwa w rezerwach i jedno w I lidze). Ostatni jego występ miał miejsce 31.08.2014 r. Problemy zdrowotne uniemożliwiły mu kontynuowanie kariery, więc postanowił wyjechać za granicę. Teraz w obliczu walki o utrzymanie w II lidze, działacze postanowili jeszcze raz wyciągnąć pomocną dłoń w kierunku tego zawodnika i zaufać jego przebojowości i technice.