Gryf Wejherowo po raz drugi podczas tegorocznego sezonu zwycięstwo stracił w doliczonym czasie gry. Najpierw w październiku z Siarką Tarnobrzeg żółto-czarni zremisowali 2:2, chociaż do 90 minuty prowadzili 2:1, a w 19. kolejce, kończącej zmagania na drugoligowych boiskach w tym roku kalendarzowy, gryfici podzielili się punktami z Olimpią Zambrów. W 41 minucie za sprawą trafienia Michała Marczaka Gryf Wejherowo wyszedł na prowadzenie 1:0. Jednak piłkarze Olimpii do końca wierzyli, że mogą jeszcze odmienić losy tego spotkania i w trzeciej minucie doliczonego czasu gry gola dającego jeden punkt przyjezdnym zdobył Bartosz Osoliński.
Z perspektywy całego meczu to Gryf miał optyczną przewagę, ale nie potrafił tego udokumentować większą ilością zdobytych bramek. Bliski szczęścia w 71 minucie był Adrian Klimczak. Jednak futbolówka po jego technicznym strzale przeleciała tuż obok słupka. Przed znakomitą szansą dla żółto-czarnych stanął też Daniel Ciechański. Napastnik wejherowian zamiast oddać strzał, gdy miał na to okazję wdał się w niepotrzebny drybling i defensorzy gości zdołali przejąć piłkę.
- W tym meczu żadna ze stron nie stworzyła za dużo sytuacji. Nam zależało przede wszystkim na zwycięstwie, bo tabela jest płaska - mówi na konferencji pomeczowej Mariusz Pawlak, szkoleniowiec Gryfa Wejherowo. - Było widać, że chcieliśmy wygrać, ale jak się okazało, jeszcze na to nie zasłużyliśmy. Jeśli chodzi o sezon, to cieszę się z niego. Patrząc na posiadanie piłki, wygląda to dobrze. Nie ma jednak wyników takich jakich byśmy chcieli. Gdybyśmy mieli o sześć punktów więcej, to dzisiaj bylibyśmy w lepszych humorach. Ale taka jest piłka. Najważniejsze, żeby wyciągać zdrowe myśli. Wtedy faktycznie możemy powiedzieć, że jesteśmy zespołem ukształtowanym w II lidze. Dużo nam do tego nie brakuje, bo pokazywaliśmy to nie tylko u siebie, ale i na wyjazdach. Na boiskach rywali graliśmy lepsze mecze niż na własnym boisku. Musimy to zmienić, żeby nie martwić się o naszą sytuację do ostatniej kolejki. Nasz zespół ma jakość, tylko brakuje mocy. Mecz można przegrać, ale nie można schodzić z pewnego poziomu. Mieliśmy bardzo duże wahania, które spowodowane były różnymi rzeczami.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej wręczył Piotrowi Wadze srebrną tarczę z okazji 95-lecia WKS Gryfa Wejherowo.
Gryf Wejherowo - Olimpia Zambrów 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 - Michał Marczak (41), 1:1 - Bartosz Osoliński (90+3)
Gryf: Ferra - Mońka, Brzuzy, Szur, Dampc - Chwastek, Kołc, Łysiak, Tomczak (70 Wicon), Klimczak - Marczak (81 Ciechański)
Olimpia: Czapliński - Bogusz (57 Cesarek), Kuczałek, Grzybowski (76 Michałowski), Kotus - Bach (85 Buzum), Byszewski, Brzeski (46 Osoliński), Szerszeń, Biel - Piasecki
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?