Powtórzenie wiosennych wyników na pewno nie będzie łatwym zadaniem. Przypomnijmy, że Gryf w minionym sezonie w klasyfikacji końcowej uplasował się co prawda na dziewiątym miejscu w tabeli, ale o uniknięcie spadku z II ligi piłkarze wejherowskiego klubu walczyli do przedostatniej kolejki, kiedy to zapewnili sobie utrzymanie.
Na uwagę zasługuje jednak fakt, że we wiosennnych rozgrywkach, żółto-czarni byli największym objawieniem II ligi. Po kompletnie nieudanej rundzie jesiennej (Gryf zajmował ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie trzynastu punktów), piłkarze z Wejherowa w rundzie rewanżowej byli jedną z najlepszych drużyn, zdobywając trzydzieści trzy punkty w piętnastu meczach (z czego dziesięć wygrali, a tylko dwa razy musieli uznać wyższość rywali).
Od tamtego czasu jednak sporo się pozmieniało. W obecnym okienku transferowym, które trwać będzie do końca sierpnia, z zespołem pożegnało się wielu zawodników, którzy stanowili o sile zespołu. Odeszli m.in. Piotr Okuniewicz (najskuteczniejszy piłkarz zespołu, który zdobył siedem bramek), Paweł Wojowski, czy choćby Łukasz Nadolski, który w Gryfie spędził ostatnie trzy sezonu. Szeregi żółto-czarnych zasiliło za to wielu młodych, perspektywicznych piłkarzy. Doszło m.in. trzech zawodników z gdyńskiej Arki, a także kilku bardziej doświadczonych piłkarzy jak Adrian Liberacki, czy Robert Chwastek.
Zmienił się także prezes klubu. Z pełnionej funkcji po niespełna czterech latach zrezygnował Piotr Waga, a jego miejsce, jako „pełniący obowiązki” zajął Piotr Ruszewski.
- Cieszę się, że zarząd obdarzył mnie takim zaufaniem. Mam nadzieję, że będę sprawował swoją funkcję nie gorzej niż moi poprzednicy - mówił Piotr Ruszewski
Wydaje się, że mimo tak wielu roszad, zespół Gryfa zachował formę z poprzedniego sezonu. Gryfici w swoich trzech przedsezonowych sprawdzianach nie dali szans przeciwnikom. Najpierw wygrali z Wikędem Luzino 2:1, potem pokonali spadkowicza z I ligi, Olimpię Grudziądz 3:2, a na koniec gładko rozprawili się z aspirującą w nadchodzącym sezonie do awansu do II ligi, Radunią Stężyca 3:0.
- Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony postawą moich piłkarzy. Po sparingach widać, że zawodnicy bardzo dobrze przepracowali okres przygotowawczy. Jeżeli chodzi o inauguracyjny mecz z Górnikiem Łęczna, to mogę obiecać, że będziemy walczyć wyłącznie o zwycięstwo - mówił trener Gryfa Wejherowa, Zbigniew Szymkowicz.
W szatni sami piłkarze nie mówią już tylko o walce o utrzymanie, a cele są o wiele ambitniejsze niż po jesiennych rozgrywkach ubiegłego sezonu.
- Na pewno startujemy z innego pułapu niż po rundzie jesiennej - mówi Piotr Kołc, pomocnik Gryfa Wejherowo. - Zaczyna się nowy sezon, nowe cele, a wszystkie drużyny mają terez taką samą ilość punktów. Nie będziemy musieli się zatem martwić, że musimy gonić pozostałych, aby się utrzymać. Zaczynamy od zera i to jest najważniejsze w tym momencie. Natomiast zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie będzie łatwa przeprawa. Nasze ostatnie sezony pokazały, że drugoligowe rozgrywki nie są łatwe dla Gryfa Wejherowo. Obecnie nasza kadra również zmieniła się w porównaniu choćby do poprzedniej rundy. Odeszło aż sześciu zawodników z podstawowego składu, dlatego w pewnym sensie jesteśmy niewiadomą w nadchodzących rozgrywkach. Myślę jednak, że środek tabeli jest jak najbardziej realnym celem dla naszego zespołu - zapewnia kapitan zespołu.
Gryf swój pierwszy mecz ligowy rozegra z Górnikiem Łęczna już w sobotę (21 lipca) o godz. 17 na Wzgórzu Wolności.
Wideo:
Startuje nowy sezon Ekstraklasy. "Siła polskiej ligi, a w zasadzie jej słabość, polega na tym, że nie jesteśmy w stanie do końca wskazać faworytów"
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?