Detektywi, prowadzący głośną sprawę martwych fok znajdowanych w lecie twierdzą, że już ustalili, kto zabił zwierzęta i poinformowali o tym prokuraturę. Ta jednak nie postawiła nikomu zarzutów. Ekolodzy obawiają się, że sprawa może zostać zamieciona pod dywan.
Prokuratura Rejonowa w Gdyni cały czas prowadzi śledztwo w sprawie pięciu martwych fok, które w okresie od kwietnia do czerwca znaleziono na wybrzeżu. Biegli potwierdzili, że cztery foki zostały zabite przez człowieka przy użyciu tępego narzędzia, w jednym przypadku sekcja nie była możliwa wskutek rozkładu ciała. Sprawą zajęło się też biuro detektywistyczne Lampart. Detektywi mówią, że wytypowali sprawców i kuter, na którym zabijano foki. Swoje ustalenia przekazali gdyńskiej prokuraturze.
O ustaleniach prywatnych detektywów i prokuratury
oraz obawach ekologów czytaj w galerii ⇩⇩⇩
Więcej o sprawie martwych fok nad Bałtykiem:
⇨Wyniki sekcji zwłok trzech fok znalezionych nad Bałtykiem
⇨Śledztwu w sprawie zabicia fok nadano najwyższy priorytet. Powołany ma zostać specjalny zespół śledczych
⇨ Martwa foka w Mechelinkach. Zatoka Pucka wyrzuciła zwierzę 50 metrów od mola w gminie Kosakowo
⇨Martwe foki z pętlą na szyi i cegłą znaleziono na plaży w Gdyni Oksywiu. Prokuratura bada zgłoszenie fundacji WWF Polska
WIDEO: "Zginęły od uderzenia tępym narzędziem". Zakończono sekcję zwłok fok znalezionych nad Bałtykiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?