Mieszkaniec Wejherowa spontanicznie powołał samego siebie na zarządcę parkingu miejskiego. Co więcej, pobierał na bieżąco opłaty od kierowców, którzy chcieli na nim zaparkować.
Działalność została szybko przerwana. O pobieraniu opłat od kierowców powiadomiła Straż Miejską jedna z parkujących tam osób. Żądanie pieniędzy w sposób natarczywy i oszukańczy traktowane jest jako żebractwo i jest wykroczeniem skutkowym. Za ten czyn sprawca może zostać ukarany mandatem karnym od 20-500 złotych.
Takie próby łatwego zarabiania pieniędzy podejmowane były w roku ubiegłym przez kilku mieszkańców Bolszewa. Sprawa trafiła na wokandę Sądu Rejonowego w Wejherowie. Komendant Straży Miejskiej Zenon Hinca porzypomina, że straż nie będzie dawała przyzwolenia na uprawianie tego typu procederów.
- Za każdym razem sprawcy pociągani będą do odpowiedzialności karnej. Zmotoryzowani nie mogą bać się parkować swoich pojazdów na publicznych parkingach. Obecnie wiedzą, że jeśli nie zapłacą, będą mieli przerysowaną karoserię czy brak powierza w oponach, więc dla świętego spokoju płacą. Ale w Wejherowie tak być nie może - podsumowuje Zbigniew Hinca.
Zobacz także:
„Trzeba apelować o wzajemną życzliwość i uprzejmość na drodze”. Policja o warszawskim „Tetrisie” w korku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
