- Wynikało to z potrzeby rozbudowy miejscowej szkoły podstawowej, którą teraz projektujemy oraz wniosków mieszkańców sprzeciwiających się temu, by w ich sąsiedztwie powstał taki budynek - przekonuje Henryk Skwarło, wójt gminy Wejherowo.
Wejherowo działkę w Nowym Dworze pozyskało od gminy za kadencji poprzedniego wójta. Miasto w związku z planowaną inwestycją poniosło już pewne koszty - między innymi na projekt budynku i ekspertyzy. Łącznie to około 80 tys. zł. Teraz władze miasta domagać się będą zwrotu zainwestowanych środków
- Nie możemy tak po prostu zrezygnować z tych pieniędzy, które notabene były wydane na podstawie ważnych decyzji - tłumaczy Piotr Bochiński, zastępca prezydenta Wejherowa ds. rozwoju miasta. - Wystąpimy teraz o zwrot tych kosztów do gminy. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, sprawa może trafić do sądu.
Henryk Skwarło, wójt gminy Wejherowo, sprawę komentuje krótko:
- Jeśli będą jakieś roszczenia, to będziemy je rozpatrywać - mówi.
Wójt nie ma sobie nic do zarzucenia, bo - jak przyznaje, poszedł - za głosem mieszkańców. Ci nie chcieli komunalnych lokatorów z Wejherowa w swojej liczącej ok. 500 mieszkańców wsi. W ub.r. zebrali nawet pod petycją w tej sprawie ponad 300 podpisów.
- To moi wyborcy i jestem zobligowany do tego, żeby w pierwszej kolejności ich wysłuchać - argumentuje swoją decyzję Henryk Skwarło.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?