- Tu nie chodzi o to, czy ja dostałem mandat, bo to moja prywatna sprawa, ale o to, że Straż Miejska nie miała prawa używać przenośnego fotoradaru, bo nie było ku temu w pierwszej połowie roku odpowiednich przepisów wykonawczych - wyjaśnia Józef Reszke, starosta wejherowski. - Nie może być tak, że strażnicy, którzy mają czuwać nad przestrzeganiem prawa, sami je łamią. I że zamiast patrolować zagrożone rejony miasta, godzinami siedzą w radiowozie i pilnują fotoradaru.
Straż Miejska jest oburzona zarzutami o łamanie prawa.
- Czy myślicie, że pracują tu sami idioci, którzy tylko czekają, aż prokurator założy im kajdanki na ręce? - pyta Jacek Pisarek, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie. - Sytuacja prawna w sprawie stosowania przenośnych fotoradarów rzeczywiście była skomplikowana, ale właśnie dlatego śledziliśmy przez trzy pierwsze miesiące tego roku wszelkie przepisy, zbieraliśmy o nich opinie o i interpretacje, by mieć całkowitą pewność, że z fotoradarem na ulicę możemy wyjechać. Nasze działania były całkowicie legalne.
M.in. o tym ile spraw o wykroczenie drogowe w tym roku prowadzi Straż Miejska w Wejherowie oraz rozmowę z Jackiem Pisarkiem, komendantem SM dotyczącą zarzutów postawionych przez radnego Jacka Gafkę przeczytaj w piątkowym (15 lipca) wydaniu "Gryfa Wejherowskiego".
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?