Pielgrzymka łodziowa w Nadolu nawiązuje do czasów sprzed II wojny światowej, kiedy to Nadole było jedyną polską wsią po tej stronie jeziora, a najbliższy kościół katolicki znajdował się w Żarnowcu - po przeciwnej stronie jeziora. Najbliższa i najprostsza droga, omijająca granicę polsko-niemiecką, wiodła więc do kościoła przez wodę. Jest to jedyna jeziorna pielgrzymka w naszym kraju.
W pielgrzymce wzięli udział licznie zgromadzeni księża, wójt Gniewina Zbigniew Walczak, krokowej Henryk Doering oraz starosta pucki Jarosław Białk.
- Już od teraz szykować się będziemy do kolejnej pielgrzymki, jubileuszowej w przyszłym roku. Za rok będziemy też obchodzili 80 rocznice pobytu na naszej ziemi prezydenta Mościckiego - mówił wójt Walczak.
Przed pielgrzymką odbyło się poświęcenie dwóch nowych łodzi - dla ratowników z WOPR oraz łodzi szkoleniowej, ufundowanych przez miejscowy zakład produkcji rybnej, Thai Union Polnad. Potem wierni wsiedli do pięknie udekorowanych lodzi i popłynęli przez jezioro w kierunku przystani w Nadolu. Udał się tam też gminny statek Nadolanin, zabierając wszystkich chętnych. Natomiast na przystani w Nadolu odbywały się później dwudniowe regaty świętej Anny o puchar wójta Gniewina, łodzi w klasie Optymist.
Natomiast w niedzielę w godz. 11 - 18 w Skansenie w Nadolu odbywa się Krancbal, doroczny kaszubski jarmark folklorystyczno-kulinarny z wieloma regionalnymi atrakcjami dla odwiedzających.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?