Przy Rondzie Solidarności znajdują się nowoczesne fotoradary

- Podpisaliśmy porozumienie z Instytutem Badawczym Dróg i Mostów w Warszawie. Obecnie te kamery są w fazie testów, ale i tak zdjęcia z pierwszymi wykroczeniami do nas już przyszły. Kierowcy mogą spodziewać się mandatów - mówi Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

W ciągu dwóch miesięcy do SM przyszło około 30 zdjęć, na których kierowcy łamią przepisy. Są na nim takie wykroczenia jak przejechanie na czerwonym świetle, czy rozmawianie przez telefon.

Fotoradar składa się z dwóch kamer, które działają przez całą dobę. Obejmują one pas ruchu w kierunku Redy oraz w kierunku Lęborka. Rejestrują pojazdy po przekroczeniu linii zatrzymania. Wejherowo to czwarte miasto w Polsce, które posiada taki system.

Dodajmy również, że na podstawie badań IBDiM w ciągu doby przez rondo Solidarności przejeżdża około 24 tys. samochodów.

Hinca zauważa, że w przyszłości taki system może również być pomocny organom ścigania.
- Weźmy taką sytuację, że np. policjanci będą poszukiwali jakiegoś samochodu albo złodzieja, który ukradł jakieś auto. Może się tak zdarzyć, że taki pojazd przejedzie przez rondo Solidarności. Uchwycą to kamery i dzięki temu może się udać namierzyć kierowcę - mówi komendant wejherowskiej Straży Miejskiej.

Mieszkańcy Wejherowa, jak np. Dawid Kiliński w takiej formie kontroli kierowców widzi zarówno wady jak i zalety.

- Patrząc od strony bezpieczeństwa (zapięte pasy, nie rozmawianie przez telefon) to fajna inicjatywa, ale z drugiej może warto było by też postawić coś dla nas kierowców np. pójść w ślady Wrocławia i zamontować przy sygnalizatorze odliczanie czasu zielonego światła - zastanawia się wejherowianin. - Wtedy i bez tej kamery nikomu nie zdarzyłoby się przejeżdżać na czerwonym świetle, a przypadkowo nie ucierpiałaby na tym nasza kieszeń - dodaje.