Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni stanęli murem za kardiologią inwazyjną w wejherowskim szpitalu

Joanna Kielas, ts
Archiwum
Wejherowskie samorządy zaczęły lawinowo podejmować uchwały w sprawie funkcjonowania na terenie szpitala w Wejherowie ośrodka kardiologii inwazyjnej. Najpierw uchwałę, w której prosi się o umożliwienie dalszego działania tego specjalistycznego ośrodka, podjęli radni powiatowi, teraz w ich ślad poszli radni miejscy z Wejherowa.

Skąd takie zamieszanie wokół placówki, która została otwarta zaledwie pół roku temu? Zaczęło się od sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego i wypowiedzi radnego Leszka Bonny, który złożył interpelację do zarządu województwa, czy istnieje możliwość wypowiedzenia umowy Pomorskim Centrom Kardiologicznym, bo to ten prywatny podmiot prowadzi kardiologię inwazyjną w Wejherowie. Bo, przypomnijmy, po podziale funduszy na leczenie kardiologiczne przez NFZ na ten rok okazało się, że PCK kasę otrzymały, a dwa szpitale trójmiejskie nie.

- Bardzo długo trwały starania o uruchomienie pododdziału kardiologii inwazyjnej, bardzo się cieszymy, że pacjenci z zawałem serca nie muszą być wożeni do Gdańska czy Słupska, jak to było do tej pory - mówi Mirosław Ruciński, radny wejherowski. - Dlatego teraz ze wszech miar jest konieczne, by to centrum zawałowe u nas utrzymać. Przecież trafiają tam nie tylko mieszkańcy Wejherowa, ale też i całego powiatu wejherowskiego, puckiego i części lęborskiego.

- Trudno o dobrą atmosferę pracy w naszym ponad trzy- dziestoosobowym zespole w Wejherowie, kiedy zewsząd słyszymy, że zabieramy komuś pieniądze - przyznaje Radosław Targoński, prezes Pomorskich Centrów Kardiologicznych. - Tymczasem- Naszym zadaniem jest ratowanie pacjentów, którzy zazwyczaj trafiają do nas w stanie zagrożenia życia. Od czasu otwarcia centrum w październiku przyjęliśmy już w Wejherowie 400 osób, średnio na dobę trafia do nas 4 do 6 pacjentów, większość z zawałem serca. Pierwsze przymiarki do uruchomienia kardiologii inwazyjnej w Wejherowie zaczęły się już w 2008 roku, wyremontowaliśmy dawny oddział szpitalnej interny, wyposażyliśmy go w specjalistyczny sprzęt. Zaopatrujemy mieszkańców w nowoczesne świadczenia kardiologiczne, a w zamian słyszymy, że chcemy zabrać pieniądze wszystkim dookoła. To nie fair. Na szczęście dyrekcja szpitala i organ prowadzący placówkę - Urząd Marszałkowski - są nam przychylni.

Pomorskie Centrum Kardiologiczne w Wejherowie może stracić umowę dzierżawy

- Owszem, radny Bonna złożył zapytanie, czy istnieje możliwość wypowiedzenia umowy kardiologii inwazyjnej w Wejherowie, ale w tej chwili nie ma takiej woli ze strony zarządu województwa - potwierdza Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka marszałka województwa. - Nikt z władz nie jest za likwidacją oddziału.

- Spółka otrzymała kontrakt, świadczenia są wykonywane, brak skarg pacjentów, więc nie ma podstaw, by wstrzymywać fundusze dla PCK w Wejherowie - dodaje Mariusz Szymański, rzecznik Pomorskiego Oddziału NFZ.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto