Region łódzki w czołówce zakażeń wirusem HIV

Coraz częściej zarażają się biznesmeni, studenci i przedstawiciele wolnych zawodów. Z najnowszych badań Państwowego Zakładu Higieny wynika, że Łódzkie jest w czołówce, jeśli chodzi o liczbę osób zarażonych wirusem HIV.

Jeszcze rok temu nasze województwo było na czwartym miejscu w tej niechlubnej statystyce. Teraz jesteśmy już na drugim miejscu (dane PZH od kwietnia do września).

Karolina z Łodzi nie chce podać nazwiska. Najchętniej zapomniałaby o tym, co ją spotkało. Nie może jednak cofnąć czasu. - Byłam z chłopakiem dwa lata, dziewięć miesięcy temu rozstaliśmy się. Dowiedziałam się, że mnie zdradził i natychmiast z nim zerwałam - opowiada Karolina. - Kilka dni temu przez przypadek dowiedziałam się, że mój były chłopak korzystał regularnie z usług prostytutek. Opowiedział o tym naszemu wspólnemu znajomemu. Stąd się o tym dowiedziałam. Jestem przerażona. Współżyliśmy bez zabezpieczenia. Teraz dotarło do mnie, że mógł zarazić mnie HIV. Najgorsze jest to, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy miałam większość objawów opisywanych na forach internetowych. Muszę jak najszybciej zrobić test, w przeciwnym razie oszaleję.

Według Marii Rogalewicz z Krajowego Centrum ds. AIDS, to właśnie kobiety najczęściej zgłaszają się do punktów konsultacyjno-diagnostycznych, żeby zrobić darmowe testy na obecność wirusa HIV.

- Do tej pory to mężczyźni podejmowali więcej ryzykownych kontaktów seksualnych. Nadal tak jest. Ale kobiety są coraz bardziej świadome tego, że ich partnerzy nie zawsze są w stosunku do nich szczerzy. Żeby się upewnić, zgłaszają się na testy. Niestety, często ich wynik pozytywny - mówi Rogalewicz.

Dlaczego w województwie łódzkim zakażonych wirusem jest tak dużo osób? Według Krajowego Centrum ds. AIDS, powodów jest wiele.

- Łódzkie ma dość wysokie bezrobocie, a to obniża poczucie bezpieczeństwa. W przeświadczeniu mieszkańców temu regionowi brakuje perspektyw. Dlatego mogą być bardziej skłonni do podejmowania ryzykownych zachowań seksualnych - mówi Rogalewicz. I dodaje, że z roku na rok jesteśmy coraz bardziej świadomi zagrożeń wynikających z rozluźnień obyczajów. Przez to coraz więcej osób zgłasza się na testy.

Lekarze z łódzkiej poradni nabytych zaburzeń odporności potwierdzają, że z miesiąca na miesiąc wzrasta liczba pacjentów, którzy chcą się przebadać. Od kwietnia do września zgłosiło się do niej kilkaset osób, wirusa wykryto aż u 41 pacjentów. Równie duże zainteresowanie testami na HIV było w Łódzkiem tylko raz, tuż po głośnej sprawie Simona Mola, Kameruńczyka, który świadomie zarażał wirusem partnerki seksualne, nie informując ich, że jest jego nosicielem.

Pierwsze miejsce w statystykach zakażeń wirusem HIV od lat zajmuje województwo dolnośląskie. Dzieje się tak z powodu bliskości granicy niemieckiej i kwitnącej w związku z tym prostytucji. W Niemczech wskaźnik zachorowań na AIDS jest znacznie wyższy niż w Polsce. Łatwiej tam o narkotyki. Analogiczna sytuacja jest w województwie warmińsko-mazurskim. - Pomimo, że jest to region rolniczo-turystyczny, to znajduje się on na granicy z okręgiem kaliningradzkim, gdzie kwitnie turystyka seksualna - zaznacza Rogalewicz.

Z HIV można żyć średnio od 10 do 12 lat bez żadnych objawów. Przy małym stopniu znajomości dróg zakażenia wiele osób nie podejrzewa nawet, iż kontakty heteroseksualne mogą stwarzać ryzyko.