Rozprawa Leszka F. przed sądem w Wejherowie. Przed sądem w piątek stanął Leszek F., oskarżony o to, że we wrześniu 2014 roku będąc pod wpływem alkoholu, spowodował wypadek drogowy, w którym zginęły dwie osoby: kobieta w 7 miesiącu ciąży wraz ze swoim nienarodzonym dzieckiem oraz jej mąż. Oskarżony był pijany, miał ponad 3 promile alkoholu.
Leszek F. odmówił składania zeznań. Zeznawało za to łącznie kilkunastu świadków: rodzice kobiety, która zginęła, policjanci którzy byli na miejscu, strażacy ratujący ofiary wypadku oraz osoby, które wraz z F. feralnego dnia piły alkohol.
Wynika z nich, że F. przyjechał wraz ze swoim bratankiem feralnej soboty do znajomego na działkę letniskową do Tępcza około 10 rano. Miał nawet ze sobą kurczaka w potrawce do zjedzenia. Zaczęła się biesiada, podczas której każdy wypił około 8 piw "na głowę". Trunki miał właściciel działki. Potem są już rozbieżności co do tego, czy i ile wódki kto wypił dalej. Po południu F. się położył przespać, a właściciel działki wraz z bratankiem poszli do sąsiadów dalej biesiadować.
Po godz. 21 F. podjechał samochodem pod dom sąsiadów, zabrał bratanka i mieli wracać do domu. Kilkaset metrów za Tępczem audi, którym kierował F. czołowo zderzyło się z nadjeżdżającym z przeciwnego kierunku ruchu fiatem punto. Puntem podróżowała kobieta w ciąży (za kierownicą), jej mąż oraz syn. Dziecku nic się nie stało. Bratanek, który podróżował z F., oddalił się z miejsca zdarzenia.
- Gdy przybyliśmy na miejsce, kobieta była nieprzytomna, jej mąż z tyłu był przytomny - zeznawał strażak z OSP Luzino, który jako pierwszy był na miejscu zdarzenia. - Rozcięliśmy drzwi, wyciągnęliśmy ofiarę i rozpoczęła się reanimacja, którą prowadzono wraz z ekipą karetki pogotowia. Między jedną akcją reanimacyjną a drugą lekarz pogotowia zdecydował o przeprowadzeniu cięcia cesarskiego. Wyciągnął noworodka, ale okazało się, że dziecko jest marwte.
Także kobiety nie udało się uratować. Natomiast po kilkunastu dniach w szpitalu zmarł także jej mąż. Oskarżony, F. nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jak wykazały szczegółowe badania krwi, po wypadku miał 3 promile alkoholu. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku po pijenemu grozi mu 15 lat więzienia.
Synem małżeństwa, które zginęło w wypadku opiekują się jego dziadkowie.
Podczas rozprawy przesłuchano wszystkich świadków i zamknięto przewód sądowy. Ogłoszenie wyroku za tydzień.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?