- Wymierzone oskarżonym kary są współmierne do stopnia ich winy, współmierne do stopnia szkodliwości społecznej – powiedział w ustnym uzasadnieniu wyroku Wiktor Gromiec, sędzia sprawozdawca 3-osobowego składu orzekającego. Stwierdził, że wyroki sądu pierwszej instancji zostały orzeczone adekwatnie z punktu widzenia prewencji ogólnej, a dowody zostały właściwie ocenione.
Śmierć 17-letniej Agaty z Wejherowa. 15 lat więzienia czy uniewinnienie?
- Należy podkreślić, że to tragiczne zdarzenie, które miało miejsce 21 lutego 2015 roku było bardzo trudne do oceny – tłumaczył sędzia sprawozdawca. Jak podkreślił, przełomem w sprawie był moment, gdy oskarżona w maju 2015 r., w szpitalu psychiatrycznym zaczęła opisywać "bardzo szczegółowe okoliczności" tragedii. - Z relacji tych świadków [pacjentów szpitala, którzy słyszeli opowieści kobiety – dop. red.] wynikał bardzo aktywny udział oskarżonej w tym zdarzeniu, związany z zadaniem śmiertelnych ciosów – powiedział i podkreślił, że dopiero później współoskarżona wskazała dowody materialne: użyty nóż i zakrwawioną odzież Wiktorii Ś. (M.).
- Działała z zamiarem bezpośrednim, w sposób zaplanowany, którego realizację poprzedziło staranne planowanie – mówił o winie Wiktorii Ś. sędzia Wiktor Gromiec. Podkreślił, że na niekorzyść 20-latki przemawia fakt, że "śmiercią, przemocą i zadawaniem bólu innym osobom" miała być zafascynowana. Jak zastrzegł bezpośrednio i pośrednio na winę wskazywały zgromadzone w sprawie dowody. Choć sąd nie miał wątpliwości dotyczących winy 20-latki, wbrew oskarżeniu, które domagało się 15 lat więzienia, nie zdecydował się zaostrzyć kary.
- Brak podstaw by twierdzić, że śmierć nastąpiła wbrew woli 17-letniej Agaty i to z jej inicjatywy doszło do tragedii – powiedział także.
Śmierć Agaty z Wejherowa. Dwie nastolatki z zarzutami
- Jestem zadowolona, że sąd apelacyjny podzielił pogląd zarówno prokuratury, jak i pierwszej instancji – sądu okręgowego, co do winy oskarżonej Wiktorii Ś. - powiedziała o wyroku, prok. Agnieszka Nickel-Rogowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
I dodała tłumacząc decyzję o apelacji, w której domagała się zaostrzenia kary:
- Uznaliśmy, że taka kara [15 lat więzienia – dop. red.] w stosunku do oskarżonej spełni swoje cele, w szczególności w zakresie prewencji szczególnej, ale również w zakresie prewencji ogólnej, jeśli chodzi o oddźwięk społeczny tego czynu, który jest najstraszniejszą zbrodnią, jaką można popełnić: pozbawić człowieka życia, niezależnie od tego czy on sam tego chce bo oczywiście nie można tu mówić w żadnym wypadku o czymś w rodzaju eutanazji.
Z kolei uniewinnienia lub zwrotu sprawy i ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji domagała się obrona.
- Nie jest to wyrok zgodny z oczekiwaniami obrony. Złożymy wniosek o złożenie uzasadnienia na piśmie tego wyroku, poczekamy aż sąd dostarczy nam je i będziemy podejmowali decyzję o wniesieniu kasacji do Sądu Najwyższego – zapowiedział adwokat Tomasz Strzelecki, obrońca Wiktorii Ś. - Uważamy, że Wiktoria była tylko biernym obserwatorem i widziała jak Agata odbiera sobie życie. Nie podejmowała żadnych aktywności. W naszej ocenie, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie było zasadne postawienie żadnych zarzutów. Nie można było wyprowadzić jednego wniosku co do przebiegu zdarzenia, nie było żadnych naocznych świadków, w lasku brzeźnieńskim nie było żadnych naocznych świadków, nikogo, kto mógłby potwierdzić ten przebieg zdarzenia, a opinie biegłych z zakresu jego rekonstrukcji wskazywały na możliwe warianty jego przebiegu – dodał zastrzegając, że Agata znajdowała się w potężnym kryzysie psychicznym i planowała odebrać sobie życie, a Wiktoria "respektowała decyzję i wolę koleżanki".
Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]
Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji
Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania
Lista najlepszych restauracji na Pomorzu
Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?