Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W klinice GUMed zbierają pieniądze na poprawę warunków chorych

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Dr hab. med. Dariusz Wydra, nowy szef Kliniki Ginekologii Onkologicznej GUMed.
Dr hab. med. Dariusz Wydra, nowy szef Kliniki Ginekologii Onkologicznej GUMed.
Nie odsyłać pacjentek, nie kazać czekać chorym kobietom na zabieg kilka tygodni, stworzyć im jak najlepsze warunki na sali operacyjnej oraz na oddziale - takie cele postawiło sobie Akademickie Stowarzyszenie Ginekologii Onkologicznej, które powstało właśnie przy Szpitalu "Kliniczna".

O ile poprawić organizację pracy kliniki było stosunkowo łatwo, o tyle zdobywanie pieniędzy na jej wyposażenie okazało się już sprawą o wiele trudniejszą. Stowarzyszenie szuka więc sponsorów, bo chce gromadzić środki na zakup nowoczesnej aparatury, której w Klinice Ginekologii Onkologicznej do tej pory nie było oraz takiej, która najlepsze lata ma już dawno za sobą i wymaga pilnej wymiany.

- Lepiej, by wdzięczne pacjentki, zamiast wydawać na kwiaty dla doktora, wpłaciły te kilka złotych na jego konto, dla wspólnego dobra - tłumaczy dr hab. med. Dariusz Wydra, od niedawna nowy szef Kliniki Ginekologii Onkologicznej GUMed. Doktor Wydra liczy też, że fundusze stowarzyszenia zasilać będą też wpływy z jednego procenta.

Powód jest prozaiczny - nękany przez komorników szpital Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, do którego należy "Kliniczna", nie ma dość pieniędzy, by kupić wszystko, czego lekarze potrzebują, by coraz nowocześniej i bezpieczniej leczyć swoje pacjentki. Dzięki dyrekcji UCK klinika dostała niedawno nowy aparat USG. Czeka też na cyfrowy tor wizyjny do operacji laparoskopowych.

- Ten zakup pozwoli nam rozszerzyć ofertę operacji z zakresu ginekologii onkologicznej, których do tej pory się u nas nie wykonywało - tłumaczy dr hab. Dariusz Wydra.

Na liście mniejszych zakupów, które mają być sfinansowane ze środków zebranych przez stowarzyszenie, znajduje się m. in. urządzenie do elektrokoagulacji, dzięki któremu operacja trwa o wiele krócej oraz rozmaitego rodzaju endoskopy , bo każdy z nich służy do innego rodzaju zabiegu. NFZ płaci tyle samo bez względu na to, czy operacja wykonywana jest metodą klasyczną (czyli z otwarciem brzucha), czy też laparoskopowo. Tymczasem pacjentki coraz częściej chcą uniknąć szpecącej blizny, proszą więc o operację przez dziurkę w brzuchu. I lekarze muszą być do tego przygotowani.

Rocznie przeprowadza się w klinice ponad 2,5 tys. operacji. Chore na raka przyjmowane są z marszu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto