Wybuch butli z gazem w Redzie na ul. Wodociągowej. Ze wstępnych informacji wynika, że doszło do rozszczelnienia butli. Na miejscu działały służby ratunkowe, Energa, która odcięła prąd od budynku, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego oraz władze Redy z burmistrzem Krzemińskim na czele.
- Usypiałam dziecko, gdy nagle nastąpił wielki huk, drzwi wejściowe wyleciały z zawiasów. Ludzie zaczęli krzyczeć, żeby uciekać na dwór, bo się pali. Wybiegłam z 4-miesięcznym dzieckiem, tak jak stałam. Potem okazało się, że to nie pożar, a wybuch butli w mieszkaniu na piętrze- relacjonuje jedna z mieszkanek.
- W mieszkaniu w czasie wybuchu były 2 nasze pracownice socjalne - mówi szefowa redzkiego MOPS. - Przebywały w pokoju, a gospodyni poszła do kuchni, zapewne wstawić wodę na herbatę. Jak odkręciła kurek z gazem, nastąpił wybuch. Na nasze pracownice pospadały szafki ze ścian, były całe w szkle. Mają niegroźne rany, jedna też uraz kolana.
W wyniku wybuchu butli dom się nie zawalił, ale jedna ze ścian budynku jest przesunięta. Jerzy Telszewski, szef nadzoru budowlanego w Wejherowie stwierdził, że budynek nie może być zamieszkany do czasu wykonania szczegółowej ekspertyzy przez biegłego.
Obecny na miejscu burmistrz Krzysztof Krzemiński zdecydował, że wszystkim 4 rodzinom, które mieszkały w domu gdzie doszło do wybuchu, miasto da lokale zastępcze w hotelu Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Redzie na Łąkowej. Łącznie zamieszka tam 16 osób, w tym kilkoro dzieci.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?