Chociaż piłkarze Gryfa Wejherowo połowę rundy wiosennej mają lepszą od jesiennej (po rozegraniu dziewięciu spotkań - łącznie z listopadowymi meczami - gryfici zdobyli 12 punktów, a w pierwszej rundzie 9 „oczek”), to niestety nie ma to odzwierciedlenia w tabeli. Żółto-czarni nadal znajdują się w strefie spadkowej. Na domiar złego strata - po kolejce w poprzedni weekend - wejherowskiej drużyny do bezpiecznego 15. miejsca w tabeli wzrosła do czterech punktów.
Do końca sezonu pozostało jeszcze osiem kolejek. Nie łatwy mecz dla gryfitów zapowiada się sobotę, kiedy przyjdzie im się zmierzyć z obecnie czwartą siłą w II lidze. W rundzie jesiennej Gryf przegrał z GKS Tychy 0:1. Dodajmy, że GKS wiosną zdołał już zasłynąć dzięki rywalizacji z Rakowem, którego w Częstochowie pokonał aż 8:1! Po zimowej przerwie rywal wejherowian nie doznał jeszcze goryczy porażki. W ostatnich siedmiu meczach GKS w czterech wywalczył komplet punktów (z Polonia Bytom, Stal Stalową Wolą, Rakowem Częstochowa i Błękitnymi Stargard Szczeciński) , a w trzech podzielił się nimi z ROW 1964 Rybnik, Puszczą Niepołomice oraz Zniczem Pruszków. Chociaż Tychy są faworytem rywalizacji z Gryfem, to do beniaminka II ligi podchodzą z szacunkiem.
- Spodziewam się trudnego meczu. Drużyna Gryfa w porównaniu z rundą jesienną traci mniej bramek. W związku z tym musimy być dużo bardziej skuteczni i precyzyjni w akcjach ofensywnych, a także zachować układ gry defensywnej - to jest zawsze pułap do tego, żeby strzelić tą jedną bramkę więcej od przeciwnika - ocenia rywala na oficjalnej stronie GKS Tychy szkoleniowiec zespołu Kamil Kiereś
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?