Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zimny prysznic Gryfa Wejherowo na Wzgórzu Wolności. Gryfici ulegli Olimpii Elbląg 1:4 |FOTO

Tomasz Smuga
Walczący o utrzymanie w II lidze Gryf Wejherowo przegrał pierwsze wiosenne spotkanie na Wzgórzu Wolności. W 25. kolejce żółto-czarni ulegli Olimpii Elbląg 1:4. - Dostaliśmy zasłużonego klapsa. Nie ma co szukać kwadratowych jaj. Są mecze, że nic się nie układa - mówi Jarosław Kotas, trener Gryfa Wejherowo.

Pesymiści mogli mieć już przed meczem obawy o wynik Gryfa Wejherowo w starciu z Olimpią Elbląg. Podczas treningu strzeleckiego bramkarz żółto-czarnych Dawid Leleń większość piłek po celnych strzałach wyciągał z siatki bramki.

- Naszym problemem są kontuzje. Na ławce cały czas siedzi Adrian Klimczak, o którym się wypowiedziałem, że to najlepszy młodzieżowiec w II lidze. Robert Chwastek jest na tabletkach. A Wiesiu Ferra wypadł ze składu ze względu na kontuzję. Dawid stara się jak może. Z Odrą Opole wybronił kilka sytuacji. My przegrywamy razem i razem wygrywamy. Nie szukamy winnych porażki z Olimpią. Jeśli już to tę porażkę biorę na swoją odpowiedzialność, bo to ja wymyśliłem, że zaatakujemy Elbląg - broni swoich podopiecznych Jarosław Kotas, szkoleniowiec Gryfa Wejherowo.

Żółto-czarni spotkanie z Olimpią zaczęli bardzo odważnie. Wejherowianie próbowali przejąć inicjatywę, jednak nie udało im się stworzyć żadnych klarownych sytuacji na zdobycie bramki. Bardziej skuteczni pod bramką okazali się przyjezdni. Na prowadzenie drużyna z Elbląga wyszła w 17 minucie wykorzystując rzut wolny. Dawida Lelenia uderzeniem głową pokonał Dawid Kubowicz.

Gryfici nie zdołali jeszcze otrząsnąć się po stracie gola, a ponownie musieli wznawiać grę ze środka boiska. 120 sekund później Jakub Bojas ograł jednego z defensorów Gryfa i bramkarza gospodarzy w sytuacji sam na sam pokonał mocnym strzałem pod poprzeczkę.

Na taki obrót spraw trener wejherowian postanowił zareagować zmianą. W 32 minucie na murawę boiska desygnował Piotra Kołca, który zastąpił Piotra Łysiaka. Niestety, zamiast poszukać kontaktowego gola, gryfici po raz trzeci zmuszeni byli do wyciągania futbolówki z siatki własnej bramki. W 38 min. na 3:0 podwyższył Radosław Stępień.

Olimpia poszła dalej za ciosem i po zmianie stron w 54 min. strzeliła czwartego gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się aktualny lider strzelców w II lidze - notabene były piłkarz Gryfa - Łukasz Pietroń. Pomocnik z Elbląga po kombinacyjnej grze z Kamilem Wengerem golkipera wejherowian pokonał lobem. Futbolówkę - niestety daremnie - próbował jeszcze wybijać Przemysław Mońka.

Żółto-czarnym udało się zdobyć honorową bramkę w 76 minucie po trafieniu Roberta Chwastka. Przed znakomitą szansą stanął też Piotr Kołc. W 80 min. faulu w polu karnym na Krzysztofie Wickim dopatrzył się arbiter. Jednak "jedenastki" na gola nie zdołał zamienić Kołc, posyłając piłkę nad poprzeczką.

- Chcieliśmy zagrać o zwycięstwo. Chcieliśmy się sprawdzić, czy w II lidzie jesteśmy w stanie więcej osiągnąć niż tylko walka o utrzymanie. Po ostatniej naszej wygranej w Warszawie [z Polonią 3:1 - dop. red.] tabela zrobiła się ciekawa dla nas. Uwierzyliśmy w siebie. Na Wzgórzu Wolności powalczyliśmy z Rakowem i Odrą. Stwierdziliśmy, że może teraz też się uda - mówi Jarosław Kotas. - Dostaliśmy zasłużonego klapsa. Nie ma co szukać kwadratowych jaj. Są mecze, że nic się nie układa. Mońka nigdy w życiu takiej bramki sobie nie strzeli. Piotr Kołc karne zawsze wykorzystuje. Teraz się nie udało. Wiemy, że nie jesteśmy wirtuozami piłki nożnej. Ale cechuje nas wola walki i determinacja. Zespół to pokazał - zaznacza szkoleniowiec wejherowian.

Mimo porażki po 25. kolejce spotkań Gryf Wejherowo utrzymał się na 9. miejscu w tabeli.

Gryf Wejherowo - Olimpia Elbląg 1:4 (0:3)
Bramki:
0:1 - Dawid Kubowicz (17), 0:2 - Jakub Bojas (19), 0:3 - Radosław Stępień (38), 0:4 - Łukasz Pietroń (54), 1:4 - Robert Chwastek (76)
Gryf: Leleń - Brzuzy (46 Tomczak), Nadolski, Kamiński, Dampc - Chwastek, Łysiak (32 Kołc), Czerwiński, Mońka (73 Goerke) - Wicki, Marczak
Olimpia: Daniel - Kubowicz, Bojas, Danowski (82 Niburski), Kolosov (74 Piceluk) - Pietroń, Maciążek, Sokołowski, Stępień (70 Burkhardt) - Szuprytowski (62 Lisiecki), Wenger

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto