MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czy dworek w Zamostnem będzie znowu tętnił życiem?

Adam Oseńko, TS
Historyczny budynek nie ma odpowiedniej opieki, bez której łatwo może popaść w ruinę
Historyczny budynek nie ma odpowiedniej opieki, bez której łatwo może popaść w ruinę Adam Oseńko
Nie każda wieś jest w stanie pochwalić się domem, który ma ponad 100-letnią historię. Jedna z najstarszych mieszkanek Kniewa, pani Teresa Hołowiecka, wspomina czasy kiedy dworek w Zamostnem, zbudowany na ruinach klasztoru, znajdował się w posiadłości hrabiny Krystyny Ostrowskiej z Przesuchej k. Łodzi.

W latach 20-tych XIX w. dworek był symbolem bogactwa i wykwintności, dając jednocześnie zatrudnienie w mleczarni oraz na roli. Hrabina wyjechała jednak do Anglii pozostawiając posiadłość synowi Krystynowi. On jednak jak i kolejny właściciel Stanisław Grabski z Warszawy, już tak nie dbali o tą posiadłość.
W czasie II wojny światowej w dworku przez mieszkali Niemcy.

Po wojnie powrócił Grabski, a w latach 60-tych odsprzedał on całą posiadłość mieszkańcom oraz kołom rolnym. Ostatnimi właścicielami byli państwo Murzyccy. Taka przeszłość spowodowała, że nieruchomość nie jest wpisana do rejestru zabytków. W praktyce oznacza to brak opieki i odpowiedniej konserwacji budynku. Dzisiaj dworek nie ma właściciela.

Okoliczni mieszkańcy mówią, że od ponad 10 lat nie widzieli właścicieli, którzy w dość niezwykły sposób porzucili tą posiadłość, lub została im odebrana. Pośrednik nieruchomości z Lubina wycenił cały teren na 34 tys. zł za m2, co daje blisko 900 tys. złotych za całą parcelę. Przeznaczenie takiego dworku obecnie może być różne. Można tam zrobić stadninę, restaurację, albo motel. Piwnica idealnie nadaje się na winiarnię. Drewniane schody, kotłownia olejowa, a także ceglane mury, stanowią duży atut w stosunku do wielu innych tego typu nieruchomości. Nikt jednak nie potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego posiadłość nie znalazła nabywcy.
Nowy właściciel, jeśli zająłby się zagospodarowywaniem nieruchomości, z pewnością zwiększyłby atrakcyjność regionu. Czy jednak ten budynek skończy w tak smutny sposób jak pobliskie ruiny hotelu w Nadolu? Czas pokaże.

Zamostne, w gminie Wejherowo, to wieś położona 10 km od stolicy powiatu. Mimo, że historycznie stanowi granicę polsko-niemiecką, dziś jest jedynie, dla przejeżdżających przez nią, kolejnym krótkim odcinkiem w podróży nad morze z Wejherowa na Dębki. Zagospodarowywanie tych terenów niegdyś rozpoczęli celnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto