- Stosowany w radzieckich pociskach rakietowych na paliwo ciekłe utleniacz AK-20K to roztwór tlenków azotu w stężonym kwasie azotowym: trująca, niebezpieczna dla ludzi i środowiska ciecz o silnych własnościach żrących i toksycznych, która na wolnym powietrzu dymi, wydzielając brązowe pary tlenków azotu - tłumaczy Małgorzata Golińska, rzecznik prasowy AMW. - AK-20 składowany był w Jarominie i Bieszkowicach, w zbiornikach z aluminium, dla których czas użytkowania obliczono na około 15 lat. Postępująca korozja zbiorników oznaczała stałe niebezpieczeństwo wycieku, potencjalnie groźnego dla życia mieszkańców okolicznych miejscowości.
Według ocen specjalistów z OBWE, w razie awarii zbiornika utleniacza o pojemności 100 metrów sześciennych, promień strefy śmierci wyniósłby 2,5 km, a promień strefy zagrożenia ok. 25 km. Dane szacunkowe mówią, że w państwach dawnego Układu Warszawskiego zdeponowano ponad 20 000 ton groźnego AK-20K. W Polsce było go ponad 900 ton, natomiast na Ukrainie aż 16 500 ton. Dlatego właśnie zagospodarowanie tego niebezpiecznego odpadu to jedno z kluczowych zadań AMW, ujętych w "Strategii utylizacji i sprzedaży zbędnych środków bojowych", zatwierdzonej przez ministra obrony narodowej.
Utylizacja została przeprowadzona przez konsorcjum firm: Jednostkę Ratownictwa Chemicznego z Tarnowa i firmę Astra Concept z Warszawy. Koszt całej umowy to ponad 11 mln zł, z czego blisko 9 mln zł udało się pozyskać AMW jako dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
- Utleniacz AK-20K pobrano do odpowiednio zabezpieczonych cystern, które przewiozły substancję do Tarnowa - mówi rzecznik Golińska. - Tam była ona utylizowana poprzez odzysk w specjalistycznej instalacji. Produkt końcowy stanowił surowiec do produkcji nawozów azotowych. Jak najszybsze zniszczenie niebezpiecznego utleniacza paliwa rakietowego składowanego w Bieszkowicach (83 013 kg) i Jarominie (823 161 kg) było jednym z priorytetowych zadań AMW.
Finalizacja projektu przyczyniła się do poprawy stanu środowiska naturalnego w okolicach Wałcza i Nowego Dworu Wejherowskiego i zapobiegła ewentualnej katastrofie ekologicznej.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?