Gryf Wejherowo - Olimpia Elbląg już 8 kwietnia na Wzgórzu Wolności

- Polski piłkarz ma w głowie zakodowaną dyskietkę, żeby się nie zmęczyć. Miałem to szczęście, że na 5 lat odsunąłem się od polskiej piłki i pomagałem córce w lekkoatletyce. Widziałem, jak oni tam ciężko pracują. Córka pomogła mi przygotować zespół [do wiosennych rozgrywek - dop. red.]. Goniła ich po lasach, plażach, łąkach po naszym wybrzeżu. Powiedziałem moim piłkarzom, że zaczynamy od biegania, bo od tego się odeszło. Piłka jest prostą grą, w której się zapie***a. Moja drużyna nie gra ładnie i widowiskowo, ale serducha nam nie zabraknie - mówił po wygranym w poprzedniej kolejce meczu z Polonią Warszawa (3:1) Jarosław Kotas, trener Gryfa Wejherowo.

Początek rundy pokazuje, że żółto-czarni bardzo dobrze odrobili swoją pracę domową w okresie przygotowawczym, bo na pięć spotkań wygrali cztery z nich (zanotowali jedną porażkę). W najbliższą sobotę, 8 kwietnia, wejherowian czeka kolejna walka o ligowe punkty. Na Wzgórzu Wolności, które w 2017 roku nie zostało jak na razie zdobyte przez drużynę przyjezdnych, gryfici podejmą Olimpię Elbląg.

Olimpia, to beniaminek II ligi, która w ubiegłym sezonie występowała na trzecioligowych boiskach w grupie podlasko-warmińsko-mazurskiej. Klub z Elbląga dobrze się sprawuje w obecnych rozgrywkach. Po 24. kolejkach z 33 punktami jest na 7. miejscu (Gryf na 9. miejscu z 31 punktami).

Olimpia jest groźna w grze ofensywnej. Do tej pory strzeliła 39 goli, a ich zawodnik Łukasz Pietroń - notabene były piłkarz Gryfa - z 11 trafieniami przewodzi w stawce najskuteczniejszych piłkarzy ligi. Jednak Olimpia - jak pokazują statystyki - nie najlepiej radzi sobie w spotkaniach wyjazdowych (1 wygrali, 8 zremisowali i 3 przegrali).

Początek meczu Gryf Wejherowo - Olimpia Elbląg 8 kwietnia o godz. 17.