Sezon grzybobrania 2023 na Dolnym Śląsku: jaki był?
Gdyby sezon grzybowy w dolnośląskich lasach oceniał ktoś stroniący od leśnej gęstwiny, ale za to buszujący wprawnie po internecie, to miałby duży problem z jego oceną.
Na dolnośląskich grupach grzybiarzy tradycyjnie już trwały kłótnie o to, czy powinno się zbierać nieznane sobie grzyby, a dopiero potem je fotografować i pytać, czy są jadalne. Poza tym wiele było zdjęć pojedynczych i grupowo fotografowanych owocników grzybów jadalnych w mchu i koszyku. Rzadko, może nawet rzadziej niż w latach poprzednich, zbierający dzielili się wiedzą, w jakiej okolicy dokonano udanego wypadu do lasu.
Co więcej, w komentarzach pod takimi fotkami znalezisk - poza tradycyjnymi gratulacjami i nierzadką nutką zawiści oraz propozycjami odkupienia treści kosza - pojawiały się też zjadliwe podpisy, że te zbiory z pewnością nie są z tego sezonu. Ile w tych insynuacjach było prawdy?
Sezon na grzyby 2023 na Dolnym Śląsku - nazbierałeś, ale się nachodziłeś
Obserwując pojawiające się na grupach internetowych dla zbieraczy zdjęcia można było dostrzec, że przestrzeni sieci "chwalifotek" było znacznie mniej i były w nich słabo reprezentowane niektóre grzyby... np. kanie, których prezentacja była przez całe lata niemal rutyną.
Mniej też było w regionie medycznych doniesień o zatruciach grzybami, choć liczba postów wskazujących na słabą znajomość grzybów zbieraczy nie malała. Co więcej, mniej też było leśnych zaginięć i poszukiwań osób, które wyszły z koszem o świcie i nie wróciły.
Doniesienia z 2022 roku
Sezon ten był z pewnością bardzo różny w różnych częściach regionu. Miejsca "pewniaki", jak cała północ regionu, a także okolice Kłodzka i Jeleniej Góry przez dłuższą część sezonu gwarantowały udane zbiory. Jeśli zaś mieszkaniec okolic Wałbrzycha, czy Świdnicy wyszedł w koszem w znane sobie miejsca niedaleko domu mógł się bardzo zawieść i nachodzić. Poza dotlenieniem i czasem spędzonym wśród przyrody mógł przynieść grzybów kilka, lub znaleźć więcej, jednak porównując wysiłek włożony w to w latach ubiegłych, to zadowalał się jedną trzecią do połowy zwyczajnej dawnej ilości zbiorów.
Nam i naszym znajomym grzybiarzom, którzy nie migrują z koszykiem do "borów i puszcz" sezon ten wydał się nieudany. Przyjemność zbierania i spacer - tak, satysfakcja grzybowego łowcy pełne kosze - nie.
A jak było u Was? Jak oceniacie ten sezon?
Prezentujemy za to piękną rodzinę muchomorów rosnącą w centrum Wałbrzycha przy ul. Sikorskiego, oraz tegoroczne grzyby leśne z Masywu Dzikowca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?