Małżeństwo policjantów z Gdyni pomogło odnaleźć właścicieli zaginionego psa

To z pozoru błaha sytuacja, jednak dzięki takiej postawie policjantów z gdyńskiej policji, zaginiony piesek szybko wrócił do właścicieli. Policyjne małżeństwo wykazało się ogromnym sercem i empatią, szczególnie w stosunku do zwierząt.

W zeszłym tygodniu w godzinach porannych para zauważyła psa, który w złych warunkach pogodowych błąkał się po ulicy Filipkowskiego w Gdyni. Mimo że policjanci byli w drodze do pracy postanowili zająć się zagubionym zwierzęciem, zwłaszcza, ze w pobliżu nie było właściciela. Tak więc piesek wraz z funkcjonariuszami trafił na komendę.

Tam zajęli się nim policjanci, którzy nakarmili i osuszyli pupila. W tym czasie funkcjonariusze próbowali za pomocą GPS z obroży psa ustalić miejsce jego zamieszkania oraz tożsamość właściciela. Niestety zwierzę nie mogło dłużej przebywać na komendzie, więc zostało przekazane pod opiekę patrolu interwencyjnego z gdyńskiego "Ciapkowa".

Policjanci zatroskani o los psa postanowili w mediach społecznościowych odnaleźć właściciela. Na szczęście po niedługim czasie zgłosiła się kobieta, która poszukiwała zaginionego zwierzaka. Postanowiła podziękować za pomoc i postawę ze strony policjantów i pracowników schroniska.

Chciałam bardzo serdecznie podziękować panu policjantowi, który zauważył mojego psa Groma i zajął się nim. Chciałam dać znać, że już go odebraliśmy ze schroniska w Ciapkowie, a dzięki temu, że Panu udało się na jakiś czas uruchomić lokalizator GPS, przyszło nam do głowy, żeby zadzwonić do schroniska na Witominie. Gdyby nie to, szukalibyśmy go w zupełnie innych miejscach - bliżej domu - czyli na obrzeżach Chwaszczyna - mówiła właścicielka.

CZYTAJ TEŻ: Stukał gipsem o podłogę. Nocą przyjechała policja, przeszukała mieszkanie i znalazła narkotyki. Kuriozalne zatrzymanie w Gdyni

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!