Zobacz wideo: 500 plus. Od lutego 2022 nowy nabór - wnioski tylko online
Jeśli ktoś jeszcze nie polubił naszego profilu na Facebooku, to polecamy: https://www.facebook.com/mmbydgoszcz.
To tutaj właśnie w Waszych komentarzach przeczytaliśmy, że pączki z Nicole Cafe mają swoich zwolenników.
I dlatego właśnie zdecydowaliśmy się podjechać tam, kupić pączka, zjeść i podzielić się z wami naszą oceną.
Ocena pączka subiektywna, nieprofesjonalna, ale szczera
Od razu zaznaczamy, że:
- pączka kupiliśmy za własne pieniądze, nikt nam go nie sponsorował, a zatem ocena nie jest obciążona zobowiązaniami wobec jakiegokolwiek sponsora,
- opinia nasza jest subiektywna i nie miał na nią wpływy żaden człowiek. Od momentu zakupienia do napisania opinii z nikim się nie konsultowaliśmy
- nie mamy żadnego profesjonalnego wykształcenia gastronomicznego, nasze amatorskie umiejętności kulinarne są na poziomie średnim
Nicole Cafe jest raczej kioskiem z wypiekami niż kawiarnią. To miejsce zadbane, oznaczone, do którego łatwo dotrzeć, łatwo znaleźć, a obsługa szybka.
Wybraliśmy pączka klasycznego, z marmoladą, choć do wyboru były np. z serem, albo z czekoladą. Postawiliśmy na tradycję trochę licząc, że w środku będą nasze ulubione powidła śliwkowe. Ale do nadzienia za chwilkę wrócimy.
Dobry pączek nie może być tani!
Pączek kosztował 3 zł. No nie jest mało jak na pączka. Tak wiemy, są droższe, restauracje znanych celebrytów i szefów kuchni sprzedają pączki nawet w cenie grubo powyżej 10 zł. Ale nie płacimy tutaj za twarz, tylko za samego pączka.
Cena 3 zł może i nie najniższa, ale nie zwaliła nas z nóg. Nie pojechaliśmy w końcu do Nicole Cafe po to, żeby kupić pączka jak z sieci handlowej. Może i w markecie sprzedają pączki w cenie 29 gr za jednego przy kupie 12 sztuk (cena z 23.02 w sklepie jednej z sieci handlowych), ale w końcu Wy polecacie, więc spodziewaliśmy się, że to będzie szacowny pączek.
Dwie rzeczy, które zwróciły naszą uwagę na początku:
- pączka zapakowano w folię, co mu dobrze na pewno nie zrobiło, ale prawda jest taka, że w tejże folii dojechał do domu w stanie niezmienionym,
- zwróciliśmy uwagę na słuszną wielkość pączka (zobaczcie na zdjęciu, jak prezentuje się na dużym talerzu i ile miejsca zajmuje) i jeszcze solidniejszą wagę.
Ta solidna waga sugerowała od początku, że to prawdziwy pączek, a nie obsmażona babeczka.
Na pewno na ciężar pączka wpływ miała duża ilość lukru. Powiedzmy to wprost - było go zbyt dużo. Osobiście zdecydowanie wolimy pączki opudrowane cukrem niż lukrowane, no ale jeśli już lukier, to umiarkowanie.
Plusem był posmak pomarańczowej skórki w lukrze, a minusem - brak samej skórki pomarańczowej. Podejrzewamy, że zastosowano aromat. generalnie lukier na plus, nie był faszerowany ulepszaczami, zmiękczaczami i innymi takimi, które pozostawiają na podniebieniu paskudny tłusty osad. Ten lukier był na 4 z małym plusem.
Nadzienie pączka
Niestety, ku naszemu rozczarowaniu nie były to powidła śliwkowe. No cóż, nie wszystko można mieć. Była to marmolada, jak na nasze - wieloowocowa. Było jej tak akurat. Dużo, ale też i pączek duży, więc ilościowy stosunek nadzienia do pączka oceniamy jako prawidłowy.
Ogólna ocena nadzienia - 4.
Ciasto: dość słodkie i tłuste
I tu docieramy do chyba najlepszej części pączka z Nicole Cafe. Ciasto nieźle wypieczone, odpowiednio wilgotne. Słodkie, ale nie za słodkie i tłuste, ale nie za tłuste.
Nie ma nic gorszego niż suchy, rozpadający się i zapychający pączek. Ten taki nie był.
Na zdjęciu zobaczycie dość grubą warstwę wysmażenia pączka (ta ciemniejsza cześć), tę najbardziej tłustą i przyznamy się - lubimy taką. Samo ciasto pozostało pod warstwa lukru kruche i smaczne. Nie spalone, ale wystarczająco wysmażone.
W skali do 5, ciasto oceniamy na 5 z minusem.
Ocena ogólna pączka z Nicole Cafe
Ogólnie to całkiem niezły pączek. Solidna porcja, dobrze wysmażony z lukrem i nadzieniem na poziomie. Możemy tego pączka z czystym sercem polecić. My na pewno będziemy zaglądać tam częściej, a może jesienią trafi się w końcu taki z powidłami śliwkowymi.
Czy to najlepszy pączek jaki jedliśmy? No nie, ale na pewno ten pączek to jeden z lepszych. I dodamy tylko, że po zjedzeniu go, choć był naprawdę duży i można się nim najeść, pozostał nam delikatny niedosyt. Niedosyt, że się już skończył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?