Ostra odpowiedź Lasów Państwowych na zarzuty posłanek KO. Bartłomiej Obajtek: "Skala absurdu została przekroczona. Domagamy się przeprosin"

W czwartek, 21 września 2023 r. w Lasach Piaśnickich odbył się briefing prasowy Lasów Państwowych. Tematem konferencji był pozew, jaki Lasy Państwowe kierują przeciwko posłankom KO Agnieszce Pomaskiej oraz Barbarze Nowackiej.

- Znajdujemy się w Lesie Piaśnickim pod pomnikiem ku czci pomordowanych w trakcie II Wojny Światowej. Dzisiaj po tych kilkudziesięciu latach panie posłanki Agnieszka Pomaska oraz Barbara Nowacka robią politykę, kampanię wyborczą, w sposób ohydny i niegodny patrioty. Pomawiają, jakoby leśnicy dokonywali rzezi drzew, nawiązując do rzezi, która to miała miejsce naprawdę, gdzie mordowano Polaków strzałem w tył głowy. Kiedy dobijano ich kolbami karabinów, a dzieci mordowano rozbijając im głowy o drzewa. Jest to tragiczne i okropne, co mówię, ale to miało tutaj miejsce jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Z kolei dzisiaj wracamy w nawiązaniu do pracy leśników, właśnie do takich określeń. Na co nie ma naszej zgody - mówi Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

Oburzenia zaistniałą sytuacją nie kryje także dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Jak mówi Bartłomiej Obajtek, leśnicy nie pozwolą sobie, żeby przypisywać im wyrzynanie drzew w miejscu pamięci, gdzie zginęło 14 tysięcy osób.

- Skala absurdu, kłamstwa, pomawiania i manipulacji została przekroczona. Działanie opozycji jest tylko zwykłą grą polityczną. To jest tylko oszukiwanie i żerowanie na podmiotach. Nieważne, czy to są ludzie, którzy zginęli. Nieważne czy to są leśnicy, czy ktoś inny. Po prostu ich cel ma być osiągnięty. A jest on wyłącznie polityczny i nic więcej. Nie pozwolimy sobie, żeby panie posłanki zmuszały nas na działanie niegospodarne związane z gospodarowaniem majątku Skarbu Państwa albo powierzanie zarządu Lasami Państwowymi nad firmami, które decydują, ile mamy wyciąć i pod jakie prawo mamy podlegać w państwie, gdzie plan urządzania zatwierdza minister środowiska. Dlatego oczywiście rozpoczniemy drogi prawne, aby dokonano sprostowania nieprawdziwych informacji i oczywiście uregulowano kwoty związane z takimi pomówieniami - mówi Bartłomiej Obajtek.

Rozżalenia nie ukrywał także Jacek Szulc, nadleśniczy Nadleśnictwa Wejherowo. Przyznał, że czuje się w bardzo niekomfortowej sytuacji, bo jak twierdzi, nie ma w tym ani ziarna prawdy.

- Jest mi bardzo przykro, że leśnicy zostali wplątani w kampanię polityczną. Akurat praca leśnika tak naprawdę nie ma barw politycznych. Nauka leśna jest jedna i leśnicy wszystko, co robią, robią to w oparciu o naukę, którą wyciągnęli z historii, z lasu, ze szkół. A przede wszystkim pracują w oparciu na dokumencie, który nazywa się „Plan urządzania lasu” i on określa bardzo ściśle i szczegółowo miejsca, zasady, ilości pozyskiwanego surowca. Leśnicy pozyskują sukcesywnie surowiec, zapewniając papier i inne potrzebne wyroby z drewna - podkreśla Jacek Szulc, nadleśniczy Nadleśnictwa Wejherowo.

A o co apelowali leśnicy podczas konferencji? Jak mówią, przede wszystkim o zaprzestanie rozpowszechniania ich zdaniem nieprawdziwych informacji i pomówień przez posłanki Koalicji Obywatelskiej. Ale to nie wszystko.

- Apelujemy także o usunięcie wszystkich tych filmików i materiałów z internetu. Oczywiście składamy także wniosek do prokuratury. To jest tak zwany prywatny akt oskarżenia przeciwko paniom poseł. Chcemy, żeby to sąd wyjaśnił, kto ma rację? Chociaż jestem przekonany o tym, że sąd przyzna rację leśnikom, bo tutaj nie ma żadnej rzezi drzew. Ponadto leśnicy właśnie o to miejsce dbają od wielu lat wspólnie ze Stowarzyszeniem Rodzina Piaśnicka. Tym bardziej jest to po prostu niegodne słów osoby, która pełni funkcje publiczne i pełni zawód zaufania publicznego - dodaje rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.

- Przede wszystkim domagamy się od pań posłanek publicznych przeprosin. Oczywiście też kary finansowej na rzecz Stowarzyszenia Rodzina Piaśnicka. Są to kwoty około 200 tys. zł, natomiast w innych postępowaniach są inne kwoty. Chcemy oczywiście też sprostowania tego w mediach, w których zostało to wyemitowane - mówi z kolei Bartłomiej Obajtek.

Przypomnijmy, że posłanki Barbara Nowacka oraz Agnieszka Pomaska opublikowały 17 września 2023 r. klip nagrany w Lasach Piaśnickich. Zarzucają w nim Lasom Państwowym, że nie szanują miejsca, w którym w latach 1939-1940 z rąk Niemców wymordowano 14 000 Polaków. Na wideo szybko i ostro zareagował rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.

- Byłyśmy w Lasach Piaśnickich osobiście, w większym gronie. Widzieliśmy, co tam się dzieje. Przy tabliczkach kierujących do grobów jeździły ciężarówki, które zabierają drewno. My z niecierpliwością czekamy na pozew. Lasy Państwowe nie należą do żadnej partii politycznej. Posłanki i posłowie są po to, by piętnować takie patologie. My będziemy to robić niezależnie od tego, jak pan rzecznik będzie nas straszył - powiedziała Agnieszka Pomaska.

Pod koniec października 1939 roku rozpoczął się szereg zbiorowych egzekucji przeprowadzonych przez okupantów niemieckich w lasach piaśnickich w pobliżu Wejherowa. Masowe egzekucje trwały do początku kwietnia 1940 roku.

Liczbę ofiar szacuje się od 12 do 14 tys. osób. W celu upamiętnienia osób pomordowanych co roku w październiku w Sanktuarium Piaśnickim odbywają się uroczystości religijno-patriotyczne w ich intencji.