W ramach działań świetlicy dzieci będą miały zapewnioną opiekę i wyżywienie w czasie, gdy ich rodzice będą pracować - mówi Elżbieta Paszkowska , dyrektor Podlaskiego Oddziału Okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża w Białymstoku.
To właśnie ta instytucja we wsi pod Janowem utworzyła specjalną świetlicę, w której przez całe wakacje ukraińskie i polskie dzieci będą mogły ciekawie i bezpiecznie spędzać całe dnie. To ważne, bo w ciągu roku szkolnego, gdy funkcjonowała szkoła, dzieci przez większość dnia były pod opieką placówki.
W czasie wakacji nie ma lekcji, a to sprawia, że ukraińskie mamy, które uciekając przed rosyjską agresją, znalazły schronienie w Gospodarstwie Ogrodniczym w Białousach Jerzego Wilczewskiego, nie mogłyby w tym czasie spokojnie pracować. Dzięki świetlicy nie muszą już martwić się o to, zrobić z dziećmi.
- Żeby mamy mogły pracować, dzieci muszą zostać pod opieką. Jestem bardzo wdzięczny, że taka świetlica, która to zapewni, powstała w szkole w Białousach - mówi Jerzy Wilczewski.
Do świetlicy integracyjno-edukacyjnej dla dzieci z Ukrainy i z Białous uczęszczać w sumie będzie 60 dzieci w wieku od 4 do 16 lat. Założeniem projektu jest integracja i edukacja wszystkich uczęszczających na zajęcia dzieci.
Świetlica czynna będzie w okresie wakacyjnym w godzinach od 8 do 17, od września w godzinach popołudniowych. Dzieci będą mogły liczyć na pomoc w odrabianiu lekcji oraz wsparcie psychologiczne. W programie placówki będą zajęcia edukacyjne z języka polskiego, ukraińskiego oraz angielskiego.
Opiekę nad dziećmi sprawować będzie wykwalifikowana kadra Szkoły Podstawowej w Białousach, pedagog z Ukrainy oraz pielęgniarka. Działalność świetlicy zaplanowano do grudnia 2022 roku, sfinansuje ją Fundacja PepsiCo, a za jej organizacją stoi Polski Czerwony Krzyż.
W ramach programu na potrzeby matek i ich dzieci z Ukrainy zakupione zostaną produkty spożywcze, chemiczne, odzież i artykuły piśmiennicze. PepsiCo, Fundacja PepsiCo i Polski Czerwony Krzyż działają w zakresie pomocy ofiarom działań wojennych na Ukrainie.
O szkole w Białousach można śmiało powiedzieć, że jest polsko-ukraińska. W minionym roku szkolnym uczyło się tutaj 56 polskich dzieci i około 40 ukraińskich.
- Myślę, że oni czują się u nas dobrze, choć po niektórych widać, że bardzo przeżywają wojnę. Na szczęście wszystkie dzieci z Ukrainy szybko się zaadaptowały. Polscy uczniowie bardzo szybko zaprzyjaźnili się z ukraińskimi, a w starszych klasach pojawiły się nawet sympatie. Jestem pewna, że Ukraińcy, nawet jak wrócą kiedyś do siebie, to ten kontakt z tutejszymi dziećmi będą utrzymywać. Tym bardziej, że w czasach mediów społecznościowych jest to dużo łatwiejsze niż kiedyś - przekonuje Barbara Burak, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Białousach.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?