Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

100-lecie WKS Gryfa Wejherowo. Szlas: "Kiedyś na mecze przychodziło nawet 2 tys. kibiców"

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Rafał Szlas z seniorską drużyną WKS Gryfa Wejherowo.
Rafał Szlas z seniorską drużyną WKS Gryfa Wejherowo. WKS Gryf Wejherowo
Rok 2021 jest wyjątkowy dla klubu ze Wzgórza Wolności. WKS Gryf Wejherowo obchodzi 100-lecie swojego istnienia! - Gryf to miasto, a miasto to Gryf. Dlatego ludzie powinni poznać historię klubu - mówi w wywiadzie z naszą redakcją były wieloletni prezes klubu ze Wzgórza Wolności Rafał Szlas.

Tomasz Smuga: 2021 rok jest wyjątkowy dla WKS Gryfa Wejherowo. Klub obchodzi jubileusz 100-lecia istnienia. Gdy senior przekracza trzycyfrowe urodziny, to pytamy go o receptę na tak długie życie, a w przypadku klubu?
Rafał Szlas: Składa się na to wiele czynników. Przede wszystkim cała historia powstania tego klubu w 1921 roku. Zaczęło się od klubu „Siła”. Potem były kolejne, które w 1945 roku postanowiły się połączyć. Wielu ludzi było i jest zaangażowanych w tworzenie tego klubu. Począwszy od prezesa Rządkowskiego, który najwięcej zrobił m.in. trybunę. To on remontował ten stadion po wojnie. Takim zwrotnym momentem w historii Gryfa był 2004 rok, kiedy to m.in. ja przychodziłem do klubu. Był on wtedy na skraju bankructwa. Okazało się, że było dużo „trupów w szafie”. Zadłużenie sięgało poziomu 300 tys. zł. Część obiektów została sprzedana, aby klub mógł spłacić długi. Wtedy, to był już klub jednosekcyjny. Została tylko piłka nożna.

Okazało się, że było dużo „trupów w szafie”. Zadłużenie sięgało poziomu 300 tys. zł.

TS: Jakie istniały jeszcze inne sekcje sportowe w Gryfie?
RS: W poprzednich latach były też inne dyscypliny sportu, jak m.in. lekkoatletyka, kręgle, w latach ‘70 piłka ręczną, która odeszła, bo nie było żadnej hali. Był też boks. Te kluby były sponsorowane z zakładów pracy. Każdy z nich miał swojego sponsora. Były to transakcje wiązane. Ludzi, którzy byli w klubie pracowali w tych zakładach państwowych. Później w latach ‘90 firmy przekształciły się w prywatne, to te sekcje zaczęły umierać, bo traciły sponsorów. A miasto też musiało się skupić na tworzeniu samorządu. Pieniędzy nie było dużo. Ale podobne kłopoty przechodziły wtedy też m.in. gdyńskie kluby.

TS: Do klubu, jako działacz przyszedł pan, jak wspomniał w 2004 roku. Do 2014 roku był pan jego prezesem, a dzisiaj jest pan honorowym prezesem Gryfa.
RS: Nie planowałem przyjścia do klubu. To była namowa. Wojtek Bork przyjechał do mnie do firmy i mnie namówił. Ś.P. Mirek Nowacki też bardzo się starał. Załatwiał sponsorów. W moim przypadku zaczęło się od skromnego wsparcia klubu. Za którymś razem zapytali mnie, czy nie chciałbym przyjść do klubu. Zdecydowałem się. Namówiłem Romana Necla i Darka Mikołajczyka. Był też Sylwek Maszota. Wzięliśmy się za to. Myśleliśmy, że będzie inaczej, że nowy zarząd, że współpraca z miastem. Stadion pozostawiał wiele do życzenia. Mieliśmy też bardzo młodą drużynę. Była na dole tabeli IV ligi. Praktycznie nie było doświadczonych zawodników. Miasto nie chciało przejąć obiektu. Pieniędzy nie chcieli dawać, bo bali się, że nie zostaną przeznaczone na odpowiednio wyznaczone cele. Wcześniej zarządy bardzo często się zmieniały. W mediach lokalnych pisano o nowych sponsorach. Trzeba było to wszystko poukładać. To, że ten klub istnienie, to zasługa wielu ludzi i prezesów. W Wejherowie sport zawsze cieszył się dużą popularnością. We wcześniejszych latach nasi zawodnicy w różnych dyscyplinach reprezentowali Wejherowo. Cały czas są ludzie, którzy chcą być z klubem, bo mają to „żółto-czarne serce”. Im więcej ich będzie, tym dłużej będzie istniał Gryf.

To, że ten klub istnienie, to zasługa wielu ludzi i prezesów.

TS: Wspomniał pan o ludziach, którzy tworzą i tworzyli ten klub. O jakich nazwiskach powinniśmy pamiętać?
RS: Jest bardzo wiele takich osób. Nie chcę nikogo pominąć. Jesteśmy w trakcie zbierania materiałów. Na pewno prezes Rządkowski, Wojtek Bork, Zbyszek Hallmann. Jest bardzo dużo osób, których ja też nie pamiętam. W związku z jubileuszem chcemy z każdej dekady wymienić nazwiska. Osób jeszcze dzisiaj żyjących chcemy poprosić, aby coś od siebie. Trzeba pamiętać, że w Gryfie nie zawsze była tylko piłka nożna. Ale też inne dyscypliny, które jeśli miałyby wtedy odpowiednie warunki też by nadal istniały. Od osób związanych z klubem otrzymujemy zdjęcia i materiały. Chcemy je wykorzystać do stworzenia albumu. Może jakaś Izbę Pamięci? Oni zasługują, aby o nich pamiętać. Tym niezwykłym ludziom trzeba podziękować za ich zaangażowanie.

TS: Ma pan swoje ulubione wspomnienie z klubem?
RS: To jest moje pierwsze dziecko. Ale tak naprawdę, to ja jestem dzieckiem Gryfa. To jest klub, w którym się wychowałem. To jest moja pierwsza miłość. To jest klub, w którym zaczynałem przygodę ze sportem. Mam ogromny sentyment do niego. Jestem z nim bardzo związany.

TS: W siedzibie klubu na Wzgórzu Wolności wiszą koszulki drużyn, z którymi Gryf zmierzył się w pamiętnym sezonie 2011/2012 w Pucharze Polski. Przypomnę tylko, że wówczas III-ligowa drużyna z Wejherowa dotarła do ćwierćfinału rozgrywek. O jakich sukcesach warto jeszcze pamiętać?
RS: Mówimy o latach, które ja pamiętam. Przede wszystkim pierwszy sukces to był awans do III ligi. To było na początku lat dziewięćdziesiątych. Grałem w zespole. W tamtym czasie na każdy mecz przychodziło 1,5-2 tys. kibiców. Wśród zawodników byli m.in. Andrzej Pietrusiński, Jasiu Magulski, Damian Marmułowski, Krzysiu Lepke, Treder, Ryszard Nalepa, Roman Sirocki, trenerem był Wojtek Bork. Stadion był pełen. Doping był niesamowity. Pewnie też taka frekwencja wiązała się z tym, że nie było m.in. tylu rozrywek w telewizji. Ludzie byli głodni piłki. Pamiętam, jak był pierwszy wyjazd do Lęborka na mecz, to cały skład pociągu wypełniony był przez naszych kibiców. W 2012 roku na ćwierćfinałowy mecz w Pucharze Polski też pojechało 500 kibiców z Wejherowa. W Gryfie zawsze staraliśmy się stworzyć rodzinną atmosferę. Piotrek Okuniewicz, który grał i w Widzewie i u nas przyznał kiedyś, że „nic nie smakuje tak, jak zwycięstwo w Gryfie”. Chociaż organizacyjnie odbiegaliśmy od innych klubów, to mieliśmy piękną atmosferę.

Piotrek Okuniewicz, który grał i w Widzewie i u nas przyznał kiedyś, że „nic nie smakuje tak, jak zwycięstwo w Gryfie”.

TS: Gryf Wejherowo rozgrywa swoje mecze na stadionie na Wzgórzu Wolności. Skąd ta nazwa?
RS: Poprosiłem znajomego pasjonata historii o Wejherowie, aby sprawdził skąd nazwa. Udało mu się znaleźć informację, że nazwa Wzgórza Wolności jest od 1932 roku. Przed budową stadionu uprawiono tutaj len.

TS: Jakie klub ma plany w związku z obchodami 100-lecia?
RS: Szkoda, że obchody są w takim okresie pandemii, ale mamy nadzieję, że wszystko się ułoży. Gdyby nie pandemia, to już w ubiegłym roku mielibyśmy zaklepane terminy. Przez to musimy działać spontanicznie. Jesteśmy uzależnieni od obostrzeń. Na pewno chcemy wydać kalendarz na 100-lecie klubu. Zbieramy materiały. Mieszkańców, którzy mają jakieś pamiątkowe przedmioty, prosimy o przesłanie ich skanu na adres [email protected]. Chcielibyśmy zorganizować też wystawę w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko Pomorskiej. A na stadionie festyn dla mieszkańców z meczem z jakąś fajną drużyną z tradycjami. Na grudzień planujemy główne obchody z prezydentem i starostą w Filharmonii Kaszubskiej. Z okazji obchodów 90-lecia klubu powstała książka Łukasza Nowaczyka i Tomasza Modzelewskiego „9 dekad Gryfa”. Gryf to miasto, a miasto to Gryf. Dlatego ludzie powinni poznać historię klubu. Mamy ogromną prośbę, aby mieszkańcy podzielili się starymi zdjęciami, które mają w swoich albumach.

Dziękuję za rozmowę.

Na naszym portalu będziemy publikować wywiady i inne ciekawostki związane ze 100-leciem WKS Gryfa Wejherowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto