Pan Zygmunt urodził się w Wejherowie. W północnym Śmiechowie mieszka przez całe swoje życie. Jest członkiem wejherowskiego oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Zawodowo przez 42-lata pracował jako spawacz-blachacz w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni (od 2009 roku Stocznia Gdynia jest w stanie likwidacji).
- Pamiętam, jak w 1970 roku mnie zwolniono, za udział w strajku. Pracowałem tam przez wiele lat, więc miałem jakieś znajomości. Kolega z rady nadzorczej powiedział mi, że jak się sytuacja uspokoi, to wrócę do pracy i tak się stało - wspomina wejherowianin.
Na emeryturze zaczął rzeźbić
W 2019 roku opublikowano raport „Życie na emeryturze - wyobrażenia i postawy Polaków”, zrealizowanego na zlecenie Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami przez ARC Rynek i Opinia. Według badań ponad połowie ankietowanych (52 proc.) emerytura kojarzy się z odpoczynkiem, częściej taką odpowiedź zaznaczali mężczyźni (53 proc. do 50 proc.) i osoby w wieku 18-24 lat. 45 proc. ankietowanych wskazało, że emerytura kojarzy się z czasem dla siebie, tutaj więcej kobiet wytypowało taką odpowiedź (48 proc. do 43 proc.) i osoby w wieku 25-34 lat. Jeżeli pasję traktować, jako odpoczynek, to pana Zygmunta można przypisać do tej pierwszej grupy. Wejherowianin na emeryturze zaczął się parać rzeźbiarstwem i malarstwem.
- Na raka zmarła moja żona i córka. Żeby nie zwariować i nie popaść w alkoholizm zacząłem rzeźbić i malować - opowiada Zygmunt Piask.
Sam nie potrafi zliczyć ile spod jego ręki powstało już rzeźb. Pierwsza jaką wykonał przedstawia postać rybaka.
- Rzeźbię tylko w lipie. Uważam, że to najlepsze drewno. Nie ma słoi i jest miękkie - mówi.
W kolejnych swoich rzeźbach pan Zygmunt skupił się na postaciach religijnych. Przede wszystkim uwiecznia w drewnie postać Jezusa Chrystusa. Natomiast najwyższą rzeźbię jaką wykonał to postać Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Mierzy ponad metr wysokości.
- Jestem osobą wierzącą-praktykującą. Stąd taka tematyka. Na nikim i niczym się nie wzoruje. Figury powstają w mojej głowie - mówi krótko. - Postać Matki Boskiej rzeźbiłem z około miesiąca czasu. Ciężko dokładnie stwierdzić, jak długo. Zajmuję się tym w wolnych chwilach. Muszę pójść do sklepu, na rynek zrobić zakupy. Przygotować obiad i posprzątać. Między tymi czynnościami rzeźbię - opowiada.
Malarstwo to jego druga pasja
Wejherowianin struga przed domem, aby nie zabrudzić swojego mieszkania. Tam ma swoją pracownię. Dlatego rzeźbiarstwem zajmuje się latem. Zimą jego pasją jest malarstwo.
- Jestem samoukiem, Martwa natura, pejzaże, kopie znanych obrazów. To maluję - opowiada.
Najnowszy obraz, jaki powstał spod jego pędzla, to kościółek w górskim krajobrazie.
- Nie robię tego dla pieniędzy. Nie sprzedaję moich rzeźb i obrazów. Czasami tylko rozdaję po rodzinie - mówi pan Zygmunt.
Jesteście na emeryturze? Macie ciekawą pasję lub hobby? Skontaktujecie się z nami, a my o was napiszemy. Piszcie na adres [email protected] lub [email protected].
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?