Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia chce Superpucharu Polski. W piątek zagra o to trofeum z Legią Warszawa

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Żółto-niebiescy dziś wyruszają do Warszawy, aby z Legią powalczyć o Superpuchar Polski. Poznaliśmy kolejne szczegóły zmian właścicielskich w klubie. Kapitan Arki podpisał nowy kontrakt.

Piątkowym, prestiżowym meczem o Superpuchar Polski przeciwko mistrzowi kraju, Legii Warszawa, rozpoczynają zmagania w drugim po powrocie do ekstraklasy sezonie piłkarze gdyńskiej Arki. Żółto-niebiescy już dziś wyjeżdżają do stolicy, a na trudny i gorący teren przy ul. Łazienkowskiej wybiegną zmierzyć się z „Wojskowymi” jutro o godz. 20.30.

- Faworytem jest Legia, ale żaden z moich zawodników na boisku z pewnością nogi nie odstawi - mówi Leszek Ojrzyński, trener Arki. - Traktujemy ten mecz bardzo poważnie. Jest to okazja do zdobycia kolejnego trofeum. A warto zauważyć, że o Superpuchar Polski Arka powalczy po raz pierwszy w swojej historii.

Trener Ojrzyński dodaje, że zestawiając skład na mecz przeciwko Legii nie będzie spoglądał na CV, zasługi i liczbę występów w żółto-niebieskich barwach, lecz liczyła będzie się tylko aktualna forma.

- Być może szansę dostaną zakontraktowani niedawno zawodnicy, jak dla przykładu Patryk Kun - mówi Leszek Ojrzyński.

Dla 22-letniego skrzydłowego, który w zeszłym sezonie grał w I-ligowym Stomilu Olsztyn, debiut w takim meczu, od razu o cenne trofeum, byłby nie lada przeżyciem.

- Jestem jednak gotowy - mówi Patryk Kun. - Po to się trenuje, aby potem grać takie spotkania. Jeśli dostanę szansę, wspólnie z kolegami będę chciał wygrać na Łazienkowskiej.

Kolejny z nowych graczy Arki, Krzysztof Pilarz, dodaje, że w barwach innych klubów zwyciężał już z Legią w Warszawie.

- To jest do zrobienia i chciałbym to powtórzyć - mówi.

Tymczasem pojawiają się kolejne informacje na temat zmian właścicielskich w Arce, o których pisaliśmy we wtorek. Prezes klubu Wojciech Pertkiewicz przyznał, że wczoraj wpłynął do niego dokument, z którego wynika, że ponad 60 procent akcji w sportowej spółce akcyjnej przejął 20-letni Dominik Midak, syn biznesmena Włodzimierza Midaka. Wcześniej zarządcy Arki utrzymywali, że o transakcji nic nie wiedzą. Pertkiewicz dodał, że rozmawiał już z nowym, większościowym właścicielem Arki.

- Dowiedziałem się, że jako zarząd mamy pracować tak, jak do tej pory - mówi prezes Arki.

Z dokumentu, który wpłynął do klubu, wynika jednak, że Dominik Midak wraz z zakupem większości udziałów wystąpił o zwołanie w trybie nadzwyczajnym walnego zgromadzenia akcjonariuszy spółki. Procedury w tego typu okolicznościach wyglądają zazwyczaj tak, że WZA większością głosów, należącą obecnie do Midaka, wprowadza własnych przedstawicieli do rady nadzorczej. Po przejęciu kontroli nad radą możliwa jest wymiana członków zarządu spółki.

Z ważnych informacji, Arka nie zakończyła jeszcze aktywności na rynku transferowym.

- W tym tygodniu pojawią się w Gdyni kolejni, nowi zawodnicy - wyjaśnia Wojciech Pertkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto