"Bezczynność z rażącym naruszeniem prawa" przez prezydenta Wejherowa. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku

Historia zaczęła się w lipcu 2018 roku od złożenia wniosku przez mieszkańca Wejherowa o udostępnienie informacji publicznej w zakresie wydatków poniesionych przez Urząd Miejski w 2017 r. na reklamy i ogłoszenia w mediach.

- Są to informacje publiczne, które na mocy art. 61 Konstytucji RP władze miasta powinny udostępnić wnioskodawcy w ciągu 14 dni. Tyle mówią przepisy, ale w Wejherowie nie ma tak łatwo. Walka, bo to najlepsze określenie, z władzami miasta o te informacje trwała 1,5 roku - mówi w rozmowie z naszą redakcją autor skargi Waldemar Jastrzębowski. - Władze Wejherowa w odpowiedzi na wniosek podały tylko część żądanych informacji, tj. ogólną kwotę wydatków na ogłoszenia w mediach, jednak nie podały kwot, jakie przypadły na poszczególne media, o co prosił wnioskodawca. W tej sprawie prezydent miasta wydał 3 decyzje odmowne, które zostały uchylone przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Władze miasta powinny w takiej sytuacji niezwłocznie udzielić informacji, a jednak tego nie zrobiły i uzyskałem je dopiero po wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - tłumaczy.

Wyrok w tej sprawie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku wydał w styczniu 2020 roku. Skarga złożona przez mieszkańca Wejherowa dotyczyła "bezczynności prezydenta w przedmiocie udostępnienia informacji publicznej". W wyroku czytamy, że sąd m.in. "zobowiązuje Prezydenta Wejherowa do rozpatrzenia wniosku skarżącego
Waldemara Jastrzębowskiego z 5 lipca 2018 r. w terminie 14 dni od dnia zwrotu akt administracyjnych wraz z wyrokiem ze stwierdzeniem jego prawomocności", "stwierdza, że bezczynność Prezydenta Wejherowa miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa", "oddala wniosek skarżącego o wymierzenie grzywny" i "zasądza od Prezydenta Wejherowa na rzecz skarżącego kwotę 100 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania". Uzasadnienie WSA zajmuje 9 stron.

- [...] Wnioskiem z dnia 5 lipca 2018 r. skarżący zwrócił się do Prezydenta Miasta Wejherowa o udostępnienie wyczerpujących informacji, poprzez podanie wysokości wydatków z tytułów reklam i ogłoszeń w poszczególnych mediach, jakie Urząd Miasta zapłacił w 2017 r. Skarżący domagał się więc, co zresztą nieustanie podkreślał w kierowanej do organu korespondencji, podania wysokości wydatków z tytułów reklam i ogłoszeń, jakie Urząd Miasta poniósł w 2017 r. z rozbiciem na poszczególne media. Prezydent, jak sam wyjaśnił w piśmie z dnia 18 lipca 2018 r., zlecał zamieszczanie ogłoszeń, informacji i zawiadomień w następujących mediach; Dziennik Bałtycki + Gryf Wejherowski, Puls Wejherowa, Twój Wieczór, Express Powiatu Wejherowskiego, Express Biznesu, portal metropolia.info. Twoja Gazeta.pl, Gazeta Wyborcza, Magazyn Pomorski, Forum Pomorskie, Telewizja Kaszuby, Telewizja Chopin, Pomerania, Fakty Magazyn Gospodarczy, Wiadomości Turystyczne. Tym samym, żądanie skarżącego wymagało rozbicia poniesionych przez Urząd w 2017 r. z tytułów reklam i ogłoszeń wydatków w powyżej wskazanych mediach. Odpowiedź udzielona przez Prezydenta skarżącemu zarówno w piśmie z dnia 18 lipca 2018 r. jak i w piśmie z dnia 16 października 2019 r. nie stanowi całkowitej i wyczerpującej realizacji wniosku inicjującego postępowanie w niniejszej sprawie [...] - czytamy we fragmencie uzasadnienia.

Urząd Miejski w Wejherowie w odpowiedzi na nasze zapytanie tłumaczy, że "prezydent zastosował się do orzeczenia Sądu w tej sprawie – skarżący otrzymał kwotę w wysokości 100 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania".

- W latach 2015-2020 do Urzędu Miejskiego w Wejherowie wpłynęło ok. 750 wniosków o udostępnienie informacji publicznej i pism z nimi związanych, w tym ok. 170 złożył wymieniony w omawianym wyroku WSA mieszkaniec Wejherowa. Wyrok dotyczy jednego z jego wniosków. Nadmieniamy, że od ww. mieszkańca wpłynęło w okresie ostatnich 6 lat ok. 250 pism o różnym charakterze. Samorządy udzielają informacji publicznej, ale nadmiar wniosków często zakłóca ich bieżące funkcjonowanie, odciąga urzędników od realizacji wielu innych zadań na rzecz mieszkańców - czytamy w przesłanym do naszej redakcji komentarzu UM.