Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bojano, gm. Szemud. Problem z komunikacją - do Wejherowa przez... Gdynię!

Iwona Rogacka
Autobus z Bojana do Wejherowa już nie jeździ. FOT. IWONA ROGACKA
Autobus z Bojana do Wejherowa już nie jeździ. FOT. IWONA ROGACKA
Mieszkańcy Bojana od kilku dni do Wejherowa dojechać mogą komunikacją wyłącznie przez Gdynię. Dojazd, który do tej pory trwał pół godziny, teraz trwa około trzech godzin. Stało się tak, ponieważ od 1 listopada br.

Mieszkańcy Bojana od kilku dni do Wejherowa dojechać mogą komunikacją wyłącznie przez Gdynię. Dojazd, który do tej pory trwał pół godziny, teraz trwa około trzech godzin. Stało się tak, ponieważ od 1 listopada br. zlikwidowana została linia autobusowa na trasie Wejherowo-Bojano-Wejherowo, której przewoźnikiem była firma Nord-Pol. Autobusy PKS na tej trasie w ogóle nie kursują.
Wśród mieszkańców, którzy korzystali z tej linii, większość stanowi młodzież uczącą się w wejherowskim Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Wejherowie.

- Dla nas jest to ogromne utrudnienie - mówi Paulina Kafarska, uczennica ZSP nr 2 w Wejherowie. - Dzisiaj wstałam przed 5 rano, aby w szkole być przed 8. Mój dojazd wygląda tak: autobusem miejskim mogę dojechać do Gdyni, na Karwinach przesiadam się na autobus linii "R", którym dojeżdżam do dworca głównego w Gdyni, a następnie tam przesiadam się na kolejkę SKM. Na każdym przystanku muszę czekać na kolejny środek lokomocji. Poza tym wydatki na dojazd znacznie się zwiększą.

Jak dodaje brat Pauliny, Jakub, który jest w klasie maturalnej, po sześciogodzinnym maratonie komunikacyjnym, niewiele czasu pozostaje na naukę. - A na stancję mnie nie stać - dodaje Jakub.
Ryszard Loewnau, prezes Nord-Pol sp. z o.o. wyjaśnia, że mimo wcześniejszych zapewnień od wójta gminy Szemud, nie otrzymał umowy na dofinansowanie.

- Rok temu otrzymałem ustne zapewnienie, że otrzymam dofinansowanie, ale do tej pory ani umowy, ani kwoty nie otrzymałem - mówi prezes Loewnau. - Po uprzedzeniu, linię zawiesiłem, bo jest ona dla mnie, jako przewoźnika nierentowna. Ubolewam, że młodzież nie może dojechać do szkoły, ale utrzymanie tej linii jest zupełnie nieopłacalne. Gdybym otrzymał dofinansowanie, nie byłoby z tym problemu.

Także Jacek Lachs, dyrektor działu eksploatacji PKS sp. z o.o. twierdzi, że linia na tej trasie zlikwidowana, bo zbyt mało pasażerów korzystało z komunikacji na tej trasie. - Linia sama z siebie się przecież nie utrzyma - mówi dyrektor Lachs.

Zbigniew Engelbrecht, wójt gminy Szemud twierdzi, że nie ma prawnej możliwości dofinansowania prywatnego przewoźnika. Zapewnia jednak, że robi wszystko, aby sytuację rozwiązać.

- Na dzisiaj mogę powiedzieć, że trwają rozmowy z przewoźnikiem PKS o przedłużeniu kursu z Bieszkowic do Bojana - mówi wójt Engelbrecht. - Zdaję sobie sprawę, że mieszkańcy są pozbawieni komunikacji do Wejherowa, ale uprzedzaliśmy o tym mieszkańców Koleczkowa i Bojana, kiedy zawieraliśmy rok temu umowę z gdyńskim ZKM z Gdyni. Gminę rocznie kosztuje to ok. 300 tys. złotych.
Wielu mieszkańców Bojana nie może zrozumieć, jak mogło dojść do takiej sytuacji.

Złożyli w gminie petycję o rozwiązanie tego problemu komunikacyjnego. - Dowiedziałem się od swoich uczniów, że mają problem z dotarciem do szkoły na czas - mówi Waldemar Skrzynecki, dyrektor ZSP nr 2 w Wejherowie. - Jest to nich utrudnienie, skoro dojazd zajmuje im około 3 godzin.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto