- Z radością informujemy, że w dniu dzisiejszym do grona członków Kaszëbsczi Jednotë dołączył Jeff Prang (Prãga) - były burmistrz Hollywood, obecnie asesor hrabstwa Los Angeles. W 2017 roku, w poszukiwaniu własnych korzeni, Jeffrey Prang dotarł na Kaszuby, skąd ponad 150 lat temu wyemigrowali do Ameryki jego pradziadkowie - poinformowało stowarzyszenia w mediach społecznościowych.
Wiceprezes kaszubskiego stowarzyszenia Adam Hebel podkreśla, że "Jeffrey Prang to nie tylko osoba piastująca wysoką funkcję w hrabstwie Los Angeles, ale także człowiek otwarty, chętny do współpracy na rzecz Kaszub i z pasją odkrywający własne korzenie."
- Z jego opowieści rodzinnych wynika, że idea odrębności narodowej Kaszubów była żywa u niego w domu. Podkreślano, że, choć przybyli z terenów niemieckich, a powszechnie uznawani są za Polaków, tak naprawdę są Kaszubami i pamiętają o tym także za oceanem - mówi Adam Hebel. - Kilka lat temu z okazji Roku Emigracji poprosiliśmy go o podzielenie się własną historią w formie wideo. Dzięki temu mogliśmy lepiej poznać człowieka, który realizuje się w innym kraju i osiąga sukcesy, jednocześnie pamiętając o własnych korzeniach i wspierając działania na rzecz własnego dziedzictwa. Z ogromną radością przyjęliśmy jego prośbę o dołączenie do stowarzyszenia i jednogłośnie przyjęliśmy w nasze szeregi. Jako, że wiele działań, nie tylko w czasach pandemii realizujemy w przestrzeni internetowej, fakt mieszkania na drugiej półkuli nie oznacza, że nie będzie możliwości nawiązywania współpracy. Jesteśmy także gotowi udzielić Jeffreyowi Prangowi wsparcia w jego genealogicznych poszukiwaniach, gdyż jest to budujący przykład na to, jak ważne są Kaszuby dla osób, które mają tu swoje korzenie - dodaje.
Stowarzyszenie Kaszëbskô Jednota liczy około 150 członków. Wśród nich są mieszkańcy nie tylko w Polski, ale i innych krajów europejskich i Ameryki Północnej. Jednym z nich jest David Shulist. Przez kilkanaście lat stał na czele organizacji The Wilno Heritage Society, zajmującej się promocją języka i kultury kaszubskiej. Shulist, który urodził się w 1951 roku w Kanadzie jest współautorem „Słownika polsko-angielsko-kaszubskiego” wydanego w 2010 oraz „Słownika kaszubsko-angielsko-polskiego” (2011). Członkiem KJ jest również m.in. prof. James J. Divita z Indianapolis, potomek rodzin Rhode/Rohde/Roda i Samp z okolic Wejherowa.
Do Ameryki przez… Wejherowo
W okresie zaborów, a także po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wielu Polaków, w tym Kaszubów, emigrowało do Stanów Zjednoczonych i do Kanady. Na początku XX wieku do Ameryki wyemigrowało 870 tys. Polaków. Jednym z bazowych portów był Hamburg. Tam pasażerowie czekali na zaokrętowanie na transatlantyk. Dla kierowania polskich ruchem emigracyjnym ustanowiono urząd attaché emigracyjnego przy Komisariacie Generalnym RP w Gdańsku. Najpierw jednak pasażerowie musieli przyjechać do Wejherowa, gdzie w latach 1923-1932 funkcjonował Etap Emigracyjny. Jak dowiadujemy się z "Bedekera Wejherowskiego" autorstwa Reginy Osowickiej "etap ulokowana w czerwonych budynkach przy ul. Sobieskiego 277 i 279".
- Był to punkt zborny, do którego przyjeżdżali przyszli emigranci z całej Polski, oczekujący na przybycie statku. W tej swoistej poczekalni poddawani byli dezynfekcji i badaniom lekarskim [...]. Władze Wejherowa starały się tym ludziom urozmaicić czas wyczekiwania. Organizowano dla nich imprezy kulturalne i rozrywki sportowe - czytamy w "Bedekerze Wejherowskim".
W 1928 roku zaczęto budować w Gdyni-Grabówku nowoczesny Etap Emigracyjny. ierwsi emigranci skorzystali z nowego obiektu ok. 1932 r.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?