Czy z Redy do Wejherowa przeniesie się składowisko opału? Wejherowski Alarm Smogowy bije na alarm

Prawdopodobnie po 10 latach problem mieszkańców Redy i Rumi się zakończy. Chodzi o składowisko opału zlokalizowanego na terenie Nadleśnictwa Gdańsk na pograniczu tych dwóch miejscowości. Mieszkańcy pobliskiego osiedla zwracali uwagę, na unoszący się pył, który musieli wdychać i dostawał się do ich mieszkań.

Wyjaśnijmy, że umowa pisemna na korzystanie z terenu Lasów Państwowych przez firmę formalnie wygasła latem 2017 roku. Jednak składowisko z tego miejsca nie zniknęło i nadal prowadzi swoją działalność. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Gdyni.

- W tej sprawie zapadł już wyrok w pierwszej instancji nakazujący bezzwłoczne przekazanie terenu Nadleśnictwu Gdańsk. Obecnie czekamy na wyroku sądu drugiej instancji. Termin rozprawy wyznaczono na 8 października - informuje Łukasz Plonus, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Gdańsk.

Dlatego też na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy firma opuści teren Lasów Państwowych.

- Wszystko zależy od wyroku sądu. Więcej informacji będziemy mogli podać, gdy sąd ogłosi wyrok - potwierdza Plonus. - Zgodnie z zasadami obowiązującymi w PGL LP i przepisami ustawy o lasach grunt ten zostanie wydzierżawiony podmiotowi wyłonionemu w drodze przetargu. Przetarg ten, będzie brał pod uwagę zapisy nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - mówi rzecznik o planach wykorzystania tego terenu przez nadleśnictwo.

Z kolei firma, która obecnie tam działa, nie zamierza poprzestać swojej działalności, bo jak się okazuje przenosi się w okolice ul. Przemysłowej w Wejherowie. Starostwo Powiatowe w Wejherowie wydało pozwolenie na budowę konteneru biurowego i socjalnego wraz z elektryczną samochodową wagą na potrzeby istniejącego placu składowego przy byłej cementowni.

- Projekt zakładał umiejscowienie budynków na terenie przeznaczonym w planie zagospodarowania pod obiekty produkcyjne, składowe i magazynowe. Zakres inwestycji wskazywał, że nie wymaga ona decyzji środowiskowej gdyż nie znajduje się ona w wykazie przedsięwzięć mogących znacznie oddziaływać na środowisko - wyjaśnia Jacek Thiel, wicestarosta wejherowski.- Starostwo w ramach swoich kompetencji może przeprowadzać kontrole lub je kierować do odpowiednich instytucji po wpłynięciu informacji o możliwości zanieczyszczania środowiska - dodaje wicestarosta.

Sprawie przyglądają się członkowie Wejherowskiego Alarmu Smogowego, którzy działają na rzecz środowiska.

„Stowarzyszenie ekologiczne Wejherowski Alarm Smogowy jest bardzo zaniepokojone szybko realizowanym planem otwarcia składu węgla przy ul. Przemysłowej 36 w Wejherowie. Nasze obawy budzi przede wszystkim prawdopodobny bardzo negatywny wpływ tej działalności na środowisko naturalne i warunki życia okolicznych mieszkańców. Obawiamy się emisji pyłu węglowego i zanieczyszczenia rzeki Reda spływającymi wodami opadowymi. Możliwa jest również znaczna emisja hałasu jeśli będzie prowadzone rozdrabnianie węgla i innych materiałów.
Podczas niedawnej wizji lokalnej w miejscu planowanego składu zauważyliśmy całkowity brak zabezpieczenia wód rzeki oraz prawdopodobnie nielegalnie wycięte drzewa. O naszych zastrzeżeniach poinformujemy odpowiednie władze samorządowe oraz zawnioskujemy o przekazanie opinii publicznej pełnej dokumentacji dotyczącej tej inwestycji.
Nasze wątpliwości budzi brak jakiejkolwiek informacji dla opinii publicznej na temat faktycznego profilu planowanej działalności oraz negatywna reputacji firmy otwierającej skład. Powszechnie znana jest sprawa uciążliwości likwidowanego obecnie składu węgla w Redzie, który przenosi się właśnie do Wejherowa. Dopiero wyroki sądu i kilkuletnie protesty mieszkańców Redy skłoniły tę firmę do opuszczenia nielegalnie zajmowanej nieruchomości.
Dlaczego Wejherowo, które ma bardzo duży problem z zanieczyszczeniem powietrza ma teraz mieć na swoim terenie kolejnego truciciela? Będziemy pytać o to władze samorządowe i bacznie obserwować rozwój sytuacji. Wszystkie nieprawidłowości będziemy zgłaszać odpowiednim służbom i instytucjom - pisze stowarzyszenie."