Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do wejherowskich placówek nie przyjęto dzieci z gminy

Tomasz Smuga
Pięcio- i sześciolatki z dwóch wsi leżących w gminie Wejherowo zamiast 6 km muszą pokonać dystans 11 km, aby dojechać do szkoły. Wszystko dlatego, że władze Wejherowa i gminy Wejherowo nie doszły do porozumienia. Do miejskich oddziałów przedszkolnych i klas pierwszych nie przyjęto 16 dzieci z pobliskiego Gniewowa i Kąpina.

Władze miasta zdecydowały, że w szkołach miejskich będą uczyć się tylko dzieci zameldowane w Wejherowie.
- Obowiązkiem władz miasta jest przede wszystkim zabezpieczenie miejsc w placówkach oświatowych dla uczniów, którzy są mieszkańcami Wejherowa - mówi Bogdan Tokłowicz, zastępca prezydenta Wejherowa. - W naszych szkołach samorządowych staramy się utrzymywać standard przewidujący 24 uczniów w jednym oddziale. Przepisy oświatowe mówią, że po jego przekroczeniu, zwłaszcza w przypadku takich przedmiotów jak informatyka, wychowanie fizyczne czy języki obce, trzeba klasy dzielić na grupy. Ale to generuje większe koszty, bo powoduje większą liczbę godzin lekcyjnych i konieczność zapewnienia pomieszczeń na realizację tych zajęć.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, niektórzy rodzice postanowili obejść ten przepis, meldując swoje pociechy w Wejherowie.

Miasto zaproponowało przyjęcie dzieci z gminy Wejherowo, ale do innej szkoły, niż chcieliby sami rodzice.
- Pod koniec czerwca gminie Wejherowo złożyliśmy propozycję przyjęcia dziesięciorga dzieci z ich gminy do Szkoły Podstawowej nr 11, gdyż tylko tam były wolne miejsca. Z tej propozycji nie skorzystano - informuje Bogdan Tokłowicz.

Z początku rodzice dzieci z Kąpina i Gniewowa nie byli zadowoleni z tej sytuacji. Twierdzili, że krzywdzi ona dzieci, które muszą dojeżdżać do oddalonej o kilkanaście kilometrów szkoły w Bolszewie. Obecnie ich nastawienie do tych warunków złagodniało.
- Chcieliśmy, żeby nasze dzieci mogły się uczyć w SP nr 6 i SP nr 8, bo tam miałyby najbliżej. Tłumaczono nam, że w tych placówkach nie ma miejsc i zaproponowano nam inną szkołę. Z tej propozycji jednak nie chcieliśmy skorzystać. Chodziło o problemy z komunikacją. Musielibyśmy sami zawozić i przywozić nasze dzieci, a to byłoby dla nas sporym utrudnieniem - wyjaśnia nam Justyna Kaiser z Gniewowa, mama 6-latka. - Teraz już nie mamy większych pretensji. Gmina załatwiła autobus. I nasze dzieci nie mają problemów z dojazdem i powrotem ze szkoły w Bolszewie.

- Zapewniliśmy dojazd do szkoły dzieciom tylko z Gniewowa, bo w Kąpinie nie mieli takich potrzeb - potwierdza dr Krzysztof Zabiegliński, doradca wójta gminy Wejherowo.

Jak informuje zastępca prezydenta Wejherowa, w bieżącym roku szkolnym wszedł obowiązek rocznego przygotowania przedszkolnego dla dzieci 5-letnich. Jest to zadanie własne gminy, na którego realizację miasto nie otrzymało
subwencji oświatowej. W roku szkolnym 2011/2012 w samorządowych placówkach oświatowych przygotowanie przedszkolne rozpoczęło 692 dzieci w 27 oddziałach, natomiast naukę w klasie I SP - 637 dzieci w 27 oddziałach. Dla porównania, w ubiegłym roku szkolnym w szkołach miasta przygotowanie przedszkolne obejmowało 462 dzieci w 19 oddziałach, a naukę w I klasie SP 485 uczniów w 20 oddziałach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto