Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton Jerzego Budnika. "Media bez wyboru"

Jerzy Budnik
archiwum prywatne
Jerzy Budnik, polski polityk i działacz samorządowy, od 1990 do 1998 prezydent Wejherowa, poseł na Sejm III, IV, V, VI i VII kadencji. Na naszym portalu publikujemy felietony byłego posła ziemi wejherowskiej.

Pod takim hasłem, w środę 10 lutego, właściciele i nadawcy prywatnych mediów ogólnopolskich, regionalnych, a nawet lokalnych, przeprowadzili bezprecedensową akcję protestacyjną. Na 24 godziny zamarła większość stacji telewizyjnych i radiowych oraz portali informacyjnych. Takiego protestu w naszym kraju jeszcze nie było. Oczywiście nie przeszedł on bez echa. Został zauważony przez najważniejsze zagraniczne agencje informacyjne i znowu o Polsce zrobiło się na świecie głośno. Ale czy o taki rozgłos nam chodzi? Polska była przez ostatnie trzy dekady podziwiana przez cały wolny świat za to, że jako pierwsza w bloku sowieckim przeciwstawiła się komunistycznemu totalitaryzmowi i pokojowym zrywem, zapoczątkowanym w sierpniu 1980 roku, utorowała sobie drogę do wolności i demokracji. Mieliśmy prawo być dumni, bo byliśmy pionierami przemian wolnościowych i ustrojowych w Europie Wschodniej i Środkowej. A teraz w świat poszedł przekaz, że polski rząd podstępem chce zlikwidować, a w najlepszym razie osłabić, niezależne media i zdławić wolność słowa. Temu ma służyć pomysł obłożenia prywatnych mediów dodatkowym podatkiem od reklam, nazywanym przewrotnie „składką solidarnościową”, co może zmusić je do ograniczenia działalności, a niektóre doprowadzić na skraj bankructwa.

W pełni popieram ten protest. Zgadzam się, że bez wolnych mediów nie ma wolnego słowa, bez wolnego słowa nie ma wolnego wyboru, bez wolnego wyboru nie ma wolności, a bez wolności nie ma demokracji. Dlatego wolności słowa, wolnego wyboru, pluralizmu i różnorodności w mediach trzeba bronić za wszelką cenę. Nawet dmuchając na zimne, bo nic nie jest dane raz na zawsze.

Tu dwie uwagi. Po pierwsze, to nie jest tak, że media prywatne, jeśli chodzi o obciążenie podatkami i opłatami, są w uprzywilejowanej sytuacji. Płacą CIT, VAT, opłaty koncesyjne, emisyjne, te wynikające z praw autorskich i jeszcze wiele innych danin publicznych. Po drugie, branża medialna w Polsce, wbrew temu co się mówi, to wcale nie jest złotodajny biznes. Nie można porównywać jej do globalnych platform cyfrowych, takich jak Google czy Facebook. A teraz, w dobie pandemii, kiedy gospodarkę dotknęła recesja, ich sytuacja finansowa znacząco się pogorszyła. Między innymi z powodu mniejszych wpływów z reklam, które stanowią dla nich jedyny przychód. Nie są w tak komfortowej sytuacji jak media publiczne, czytaj prorządowe, które mogą liczyć na środki z abonamentu, dofinansowanie bezpośrednio z budżetu państwa oraz potężny zastrzyk od spółek Skarbu Państwa.

Czy rzeczywiście jest się czego obawiać? Oczywiście. Naiwnością jest sadzić, że rządowi chodzi wyłącznie o zdobycie dodatkowych środków dla walczącej z pandemią służby zdrowia i na ochronę zabytków. I że nie ma tu żadnego podtekstu. Po prostu to uzasadnienie dobrze się sprzedaje. Łatwo wytknąć prywatnym mediom, że nie chcą dzielić się swoim zyskiem, że są nieczułe na ważne potrzeby społeczne. Nawet prezydent Andrzej Duda w wywiadzie telewizyjnym w dniu protestu uznał, że chodzi im wyłącznie o pieniądze. Pewnie o pieniądze także, bo media to przecież rodzaj działalności gospodarczej, a w niej obowiązują prawa ekonomii. Czyli prowadzi się jakieś przedsięwzięcie tak długo, dopóki jest rentowne. Ale nie tylko o pieniądze protestującym chodzi. Obawiają się, że rządzący mogą pójść za przykładem Węgier, gdzie niezależność mediów zlikwidowano według tego samego scenariusza. Zaczęło się od wprowadzenia dodatkowego opodatkowania, potem zabrano się za odbieranie koncesji. Mamy pójść tą samą drogą?

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto