Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton Jerzego Budnika. "Mocne wejście Tuska"

Jerzy Budnik
archiwum prywatne
Jerzy Budnik, polski polityk i działacz samorządowy, od 1990 do 1998 prezydent Wejherowa, poseł na Sejm III, IV, V, VI i VII kadencji. Na naszym portalu publikujemy felietony byłego posła ziemi wejherowskiej.

Zanosiło się na to od kilku tygodni. Donald Tusk, tak jak zapowiedział w wywiadzie dla TVN24, wrócił do krajowej polityki. I to wrócił z przytupem. Dostał dokładnie to, czego chciał. Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej, w minioną sobotę, wybrała go na jednego z wiceprzewodniczących partii, a dalsze kroki, umożliwiające mu objęcie stanowiska p.o. przewodniczącego, czyli de facto szefa partii, to już była formalność. Nie obyło się oczywiście bez dąsów i lamentów, ale tak to już jest, gdy dochodzi do wymuszonej zmiany, a ta miała właśnie taki charakter. Z tą różnicą, że wszystko odbyło się w zgodzie ze statutem partii.

O spodziewanej reakcji na powrót Tuska do krajowej polityki, pisałem już w jednym z wcześniejszych felietonów. Można zrozumieć jego determinację, bo rzeczywiście partia, którą zbudował z Maciejem Płażyńskim i Andrzejem Olechowskim, ostatnio staczała się coraz bardziej po równi pochyłej, spadając na trzecie miejsce w sondażach poparcia. Kolejne zmiany na stanowisku przewodniczącego nic nie dały. Platforma nie potrafiła nawet zdyskontować bardzo dobrego wyniku swojego kandydata w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. Rafał Trzaskowski długo nie mógł się zdecydować, czy iść w kierunku ruchu społecznego, skupionego wokół swojej osoby, czy zostać szefem partii, do czego wielu działaczy i sympatyków Platformy, zaraz po wyborach go namawiało. Oczywiście sytuacja epidemiologiczna w kraju nie sprzyjała aktywności politycznej, ale to nie znaczy, że miał całkowicie związane ręce. W końcu postawił na ruch społeczny „Wspólna Polska” i skierowany głównie do młodych wyborców projekt Campus Polska Przyszłości, co jednak w żaden sposób nie przełożyło się na wzrost poparcie dla Platformy. Zemściło się przeciągające się w czasie hamletyzowanie i stanie w rozkroku, czego wyborcy bardzo nie lubią. Nie dziwię się, że Tusk już dłużej nie mógł na to patrzeć. Decyzja o powrocie to nic innego jak wykrzyczenie - panowie muszę to zrobić, bo nie dajecie rady.

Ale czy jego powrót pomoże Platformie odbić się w sondażach? Czy okaże się jej zbawcą ? Tego wykluczyć nie można. Niewątpliwie Tusk ma duże doświadczenie w kierowaniu partią. Pod tym względem nikt mu w Platformie nie dorówna. Przemawia za nim także to, że aż osiem razy wygrywał z PiS, podczas gdy jego następcy zanotowali sześć kolejnych porażek. Dla wyborców Platformy kojarzy się więc z dobrymi czasami i oni wierzą, że dzięki niemu te czasy jeszcze powrócą. Że Tusk nie tylko odbuduje siłę Platformy ale i poprowadzi całą opozycję do zwycięstwa. Dużo będzie teraz zależało od tego, czy podobno zawiedziony Trzaskowski pogodzi się z przesunięciem go na plan dalszy. Bo jeśli nie, to Platformę czeka wyniszczająca „wojna domowa”, która skończy się rozłamem i to w najgorszym dla niej momencie. Tusk na pewno nie pozwoli na żadne knowania za swoimi plecami. Nie po to w wraca, by ugrząźć w wewnętrznych swarach i intrygach. Jak go znam, będzie chciał zdyscyplinować partię i zmotywować ją do zdecydowanie większej aktywności. Ci działacze Platformy, którzy będą w jakikolwiek sposób kontestować jego przywództwo i budować wewnętrzną opozycję, szybko przekonają się, że nie z nim takie numery. Zresztą każdy, kto teraz podniesie rękę na Tuska, będzie odsądzany od czci i wiary. Komu jak komu, ale Trzaskowskiemu nie opłaca się tego robić. Za dużo ma do stracenia.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto