Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton Jerzego Budnika. "Skąd pieniądze na wyborcze obietnice?"

Jerzy Budnik
archiwum prywatne
Jerzy Budnik, polski polityk i działacz samorządowy, od 1990 do 1998 prezydent Wejherowa, poseł na Sejm III, IV, V, VI i VII kadencji. Na naszym portalu publikujemy felietony byłego posła ziemi wejherowskiej.

Zgodnie z zapowiedzią sprzed tygodnia, wracam do zaprezentowanego 15 maja br. nowego programu Zjednoczonej Prawicy, nazwanego Polski Nowy Ład. Ze znanych mi sondaży wynika, że ma on prawie tylu zwolenników, co przeciwników. Ci pierwsi są przekonani, że jego realizacja, w krótkim czasie znacząco poprawi ich sytuację materialną i jakość życia. Ci drudzy podnoszą przede wszystkim problem środków na sfinansowanie zapisanych w programie obietnic. No bo nikogo już chyba nie trzeba przekonywać, że pieniądze z nieba nie spadną i żeby komuś dać, trzeba innym zabrać. To zresztą wynika z filozofii Nowego Ładu - ma zmniejszyć nierówności społeczne w naszym kraju.

Autorzy programu liczą na to, że da się go skonfigurować z Krajowym Planem Odbudowy, co pozwoliłoby na skorzystanie ze środków Funduszu Odbudowy i pewnie w niektórych obszarach jest to możliwe. To by wyjaśniało, dlaczego rząd nie chciał dopuścić do prac nad KPO opozycji. Jej priorytety prawdopodobnie różniłyby się od priorytetów rządu, ale moim zdaniem, mimo to kompromis był do osiągnięcia. Tak na dobrą sprawę, nikt nie wie, ile będą nas kosztować nowe pomysły obozu rządzącego i skąd weźmie on na to pieniądze. Powiększać w nieskończoność rosnącego lawinowo długu publicznego nie można, bo doprowadzi to do zapaści finansowej i katastrofy gospodarczej. Kto jak kto, ale ekonomista i były bankowiec Mateusz Morawiecki dobrze wie, że praw ekonomii oszukać się nie da. Byli już tacy, szczególnie w Ameryce Południowej i Łacińskiej i wiadomo czym się to skończyło.

Nowy system podatkowy ma premiować osoby o najniższych dochodach. Im rzeczywiście się poprawi, chociaż z dokładnymi wyliczeniami trzeba poczekać, aż pojawią się projekty ustaw. Na razie skazani jesteśmy na ogólniki, a te z każdym dniem rodzą coraz więcej pytań i wątpliwości. Ale pomysł, by głębiej sięgnąć do kieszeni lepiej zarabiających, obarczony jest dużym ryzykiem. Nie tylko ekonomicznym ale i politycznym. Wiadomo już, że nie zgodzi się na to wicepremier Jarosław Gowin i ci posłowie Porozumienia, którzy po rewolcie Adama Bielana przy nim zostali. Ich zdaniem, w dobie pandemii, gdy wiele firm przetrwało tylko dzięki finansowej pomocy państwa, która niebawem się skończy, jest to wysoce szkodliwe i niebezpieczne. Podobnie uważają przedstawiciele organizacji reprezentujących polskich przedsiębiorców, rzemieślników i kupców. I ja się z nimi zgadzam. Trzeba dać im teraz szansę jak najszybszego odrobienia poniesionych strat i wejścia na ścieżkę rozwoju, a nie dobijać nowymi obciążeniami. Rząd zapewnia, że zapowiedziane reformy będą korzystne lub neutralne dla 90 proc. podatników. Problem w tym, że pozostałe 10 proc. to najbardziej aktywna, zaradna i kreatywna część naszego społeczeństwa. To oni utrzymują i tworzą nowe miejsca pracy, co przekłada się na dochody państwa i samorządów.

To wcale nie znaczy, że planowane podwyżki nie mają szansy na uchwalenie. Jest wielce prawdopodobne, że poprze je lewica, bo podwyższanie obciążeń bogatym jest jednym z jej koronnych postulatów. Ale uchwalenie podwyżek z pomocą lewicy, może być pyrrusowym zwycięstwem PiS, bo Gowin już zapowiedział, że w takiej sytuacji musiałby wyjść z koalicji rządzącej. Prezes Kaczyński ma więc trudny orzech do zgryzienia. Zaniepokojenie widać także wśród samorządowców. Obawiają się, że szukając oszczędności rząd będzie z większą stanowczością kontynuował politykę relatywnego zmniejszania im subwencji i dotacji, przy tych samych zadaniach.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto