Półfinał wojewódzkiego Pucharu Polski, 31.05.2023 r., Bożepole Wielkie
Anioły Garczegorze - Gryf Wejherowo 2:3 (0:3)
Bramki: 0:1 Karol Baranowski (18), 0:2 Karol Baranowski (29), 0:3 Oliwer Kątny (40), 1:3 Dawid Kowalski (56), 2:3 Łukasz Łapigrowski (61)
Anioły: Meyer - B. Tomasiewicz, Ł. Łapigrowski (kapitan), Pniewski, Bloch, Narewski, Wojach, M. Choszcz, Słumiński, Kowalski, Syldatk
Gryf: Wika - Kątny, Lisiecki, Małolepszy, K. Baranowski, Godlewski, Leske (kapitan), Koszałka, Faltyński, Iwański, Wiśniewski
W środę 31 maja rozegrane zostały mecze półfinałowe wojewódzkiego Pucharu Polski na Pomorzu. W Bożympolu Wielkim IV-ligowe Anioły Garczegorze podejmowały ligowego rywala Gryfa Wejherowo. Po pierwszej połowie Gryf prowadził po golach Karola Baranowskiego w 18 i 29 minucie oraz trafieniu Oliwera Kątnego w 40 minucie. Anioły nie dały za wygraną i po przerwie piłkarze trenera Tadeusza Wanata jr rzucili się do odrabiania strat. W 56 minucie gola strzelił Dawid Kowalski. Kontaktową bramkę zdobył w 61 minucie kapitan Łukasz Łapigrowski. Anioły do końca walczyły o wyrównanie, ale żadnej z kilku okazji bramkowych nie udało się wykorzystać i to Gryf cieszył się z awansu. Dla Aniołów Garczegorze był to historyczny, bo pierwszy mecz na tym szczeblu pucharowej rywalizacji.
Pomeczowe komentarze trenerów:
Grzegorz Niciński, trener Gryfa Wejherowo:
- To był dla nas trudny mecz, bo wiedzieliśmy, że Anioły to bardzo ambitna drużyna. W pierwszej połowie byliśmy zdecydowanie lepsi i wszystko nam wychodziło, ale mecz trwa 90 minut, na co uczulałem moich zawodników w przerwie. Obawiałem się gola kontaktowego, który napędził Anioły. Dążyliśmy do wywalczenia awansu, było nerwowo i wynik mógł być w obie strony, bo też mieliśmy kontrataki. To był dobry mecz dla kibiców. Cieszymy się z awansu. Gra w finale to dla nas promocja.
Tadeusz Wanat jr., trener Aniołów Garczegorze:
- Uważam, że zagraliśmy bardzo dobrą i pierwszą i drugą połowę. Gryf w całym meczu miał trzy sytuacje bramkowe, jedną z naszego indywidualnego błędu, jedną po aucie, jedną w zamieszaniu. Po przerwie mogliśmy strzelić 5-6 goli. Strasznie przykro, bo zasłużyliśmy przynajmniej na dogrywkę, bo myślę, że w przekroju meczu byliśmy zespołem lepszym, ale za to się nie wygrywa i nie awansuje. Bardzo chcieliśmy zagrać w finale. Było dużo wyrzeczeń w trakcie rundy ligowej, dużo rotacji w lidze, żeby awansować do finału w pucharze. Naszym głównym celem był awans do finału a nawet zdobycie go, bo mierzyliśmy w Puchar Polski.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?