Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gryf Wejherowo bezsilny w starciu z Olimpią Elbląg. Żółto-czarni przegrali 1:4

ts
Jedno "ukąszenie" w postaci gola strzelonego z rzutu karnego przez Mateusza Majewskiego, to było zdecydowanie za mało, żeby pokusić się choćby o punkt w starciu z Olimpią Elbląg. W 9. kolejce II ligi Gryf Wejherowo przegrał u siebie 1:4.

Gryfici spotkanie na Wzgórzu Wolności rozpoczęli odważnie. Widać było, że wejherowianie chcieli szybko wyjść na prowadzenie. I dopięli swego w 15. minucie, kiedy to Mateusz Majewski pewnie wykorzystał "jedenastkę". Taki wynik utrzymał się tylko przez 5. minut. Do wyrównania doprowadził Damian Szuprytowski.

Jak jeszcze pierwsze połowa była wyrównana, to w drugiej odsłonie zespół Olimpii odskoczył gospodarzom. Chwilę po rozpoczęciu kolejnych 45. minut na 2:1 dla przyjezdnych bramkę zdobył Michał Miller. W 68. minucie po raz drugi w tym meczu na gratulacje od swoich kolegów zasłuż Szuprytowski. A wynik spotkania na 4:1 dla Olimpii w 90. min. ustalił Michał Kuczałek.

- Zaczęliśmy źle. Byliśmy trochę za bardzo cofnięci. Ale po stracie gola drużyna szybko odpowiedziała. W pierwszej połowie było naprawdę groźnie. Mogliśmy strzelić, ale i stracić bramkę. Mecz był bardzo szybko - mówił na pomeczowej konferencji prasowej Adam Nocoń, trener Olimpii Elbląg. - Trzeba przyznać, że po ciężkim spotkaniu, to zasłużone zwycięstwo. Graliśmy na ciężkim terenie.

- Przegrywamy te mecze jednostkami. Szuprytowski przed tym spotkaniem był podkreślany trzema grubymi liniami na czerwono, że to najgroźniejszy zawodnik drużyny przeciwnej. I faktycznie był. Do tego skrzydłowy rywali, który obracał mojego bocznego obrońcę w każdą stronę - mówił z kolei Łukasz Kowalski, trener Gryfa Wejherowo. - Sam Marcin Burkhardt swoim doświadczeniem nie jest w stanie nic zrobić. Potrzebujemy jeszcze dwóch, trzech ludzi, którzy ten ciężar wezmą na siebie. Po części brał go Maksymilian Hebel, ale to za mało. To jest młoda drużyna, w której coś nie trybi. Mam swoje spostrzeżenia, ale to już państwu pozostawiam do oceny.

Dodajmy, że to już siódmy sezon Gryfa Wejherowo na drugoligowym szczeblu. W tym trwającym żółto-czarni zanotowali najgorszy początek rozgrywek w swojej historii. Po 9. kolejkach są na ostatnim miejscu z dorobkiem tylko dwóch punktów. Tak źle nigdy nie było, bo w poprzednich sezonach gryfici - analizując pierwsze dziewięć spotkań - mieli na swoim koncie od 7. do 12 "oczek" i zajmowali lokaty od 15 do 8.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto