Spotkanie na Wzgórzu Wolności rozpoczęło się od wykonania ładnego gestu ze strony piłkarzy Gryfa Wejherowo. Żółto-czarny utworzyli szpaler dla zawodników Gedanii Gdańsk, aby w ten sposób pogratulować swoim boiskowym rywalom awansu do III ligi. Klub z Gdańska otrzymał też od prezesa WKS-u Dariusza Mikołajczaka pamiątkową tablicę z okazji okrągłego jubileuszu 100-lecia istnienia Gedanii.
Ale na boisku zespół, który już kilka kolejek temu zagwarantował sobie 1. miejsce w tabeli IV ligi, nie mógł liczyć na murawie na taryfę ulgową ze strony piłkarzy wejherowskiego klubu.
- Panowie, to ostatni mecz sezonu. Cieszmy się grą - motywował na rozgrzewce swoich kolegów obrońca Gryfa Sebastian Kowalski.
Żółto-czarni, już po kilku minutach gry, wpakowali piłkę do siatki bramki strzeżonej przez Tymoteusza Sulińskiego. Golkipera Gedanii uderzeniem głową pokonał Jakub Poręba. Jednak sędzia liniowy dopatrzył się w tej sytuacji pozycji spalonej i rezultat na tablicy wyników się nie zmienił.
Defensywa gdańszczan, która w całym sezonie straciła najmniej bramek spośród innych zespołów w pomorskiej IV-lidze, w tym spotkaniu nie miała łatwego zadania. Środkową parę obrońców Gedanii, którą w pierwszej połowie tworzyła mieszanka młodości z doświadczeniem, miała pełne ręce pracy. Dodajmy, że obok 18-letniego Jakuba Kowalskiego w pierwszej połowie zagrał Krzysztof Bąk. 39-latek w przeszłości występował w Polonii Warszawa, Lechii Gdańsk i Bytovii Bytów.
Bąk wprawdzie ze swoimi kolegami mógł się cieszyć z objęcia prowadzenia w 36. min. po trafieniu kapitana Michała Gajewskiego, ale ta radość nie trwała długo. W 42. minucie do wyrównania doprowadził Julian Goyke. W pierwszej połowie swoją okazję dla WKS miał też Mateusz Dampc, który wywalczył sobie pozycję sam na sam z bramkarzem, ale nie zamienił tej akcji na bramkę. Wypożyczony napastnik ze Stolema Gniewino w tym meczu miał jeszcze inne sytuacje bramkowe, ale to nie był dzisiaj jego dzień.
ZOBACZ TAKŻE.10. rocznica Euro 2012. W Gniewinie gościła reprezentacja Hiszpanii.
Jak pierwszą połowę można było uznać za wyrównaną, to w drugiej odsłonie pierwsze skrzypce grali wejherowianie, którzy zdobyli kolejne trzy bramki po trafieniach Jakuba Poręby oraz dwóch rezerwowych Jakuba Kwidzińskiego i Karola Baranowskiego.
- Mecz w pierwszej połowie był wyrównany, ale każdy kto go widział, to pewnie się zgodzi, że w drugiej połowie 4:1 do najniższy wymiar kary - powiedział po meczu Grzegorz Lisewski, trener WKS Gryfa Wejherowo, który też krótko podsumował miniony sezon. - Podzieliłbym go na dwie części. Pierwszą rundę faktycznie skończyliśmy bodajże na 16. miejscu. Stawialiśmy na wychowanków i graliśmy zespołem takim jaki zastałem. Potem mieliśmy dobry okres przygotowawczy i trafiliśmy z transferami. Wywindowaliśmy na 4. miejsce. W obecnej sytuacji uważam, to za sukces.
Dodajmy, że w przerwie meczu zarząd WKS Gryfa Wejherowo wręczył podziękowania dla sponsorów i instytucji za wpierania klubu. Wśród nagrodzonych została m.in. redakcja "Dziennika Bałtyckiego" za promocję wejherowskiego klubu.
W grupie "mistrzowskiej" 11 czerwca sezon zakończył też Wikęd Luzino, który na wyjeździe pokonał Bytovię Bytów 2:1. Podopieczni trenera Macieja Plińskiego już wcześniej byli pewnie zajęcia 3. miejsca.
Z kolei w grupie "spadkowej" w przedostatniej kolejce Orkan Rumia w Pelplinie zremisował z miejscową Wierzycą 2:2. 16 czerwca odbędą się ostatnie spotkania w tej grupie. Orkan w najbliższy czwartek zagra z Pogonią Lębork. Początek meczu o godz. 15.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?