Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gryf Wejherowo gorszy od Lechii II Gdańsk. Gol Jakuba Kwidzińskiego na pocieszenie

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Bramkarz Gryfa Wejherowo Piotr Młynarczykowski aż trzykrotnie musiał wyciągać piłkę z własnej siatki w meczu przeciwko Lechii II Gdańsk. W 8. kolejce IV ligi żółto-czarni na Wzgórzu Wolności ulegli rezerwom biało-zielonych 1:3. - Piłka nożna opiera się na błędach indywidualnych i drużynowych. My dzisiaj popełniliśmy ich bardzo dużo - przyznał po spotkaniu Grzegorz Lisewski, trener gryfitów.

Bramka strzelona przez Jakuba Kwidzińskiego to było zdecydowanie za mało, aby gryfici mogli postraszyć rezerwy Lechii. Tym bardziej, że gol padł już w doliczonym czasie gry drugiej połowy i przy stanie 3:0 dla gdańskiego zespołu.

- Piłka nożna generalnie opiera się na błędach indywidualnych lub zespołowych. My dzisiaj popełniliśmy ich bardzo dużo - przyznał po spotkaniu w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Grzegorz Lisewski, trener WKS Gryfa Wejherowo. - Zaczyna się od błędów indywidualnych. Gdy przechodzi się z fazy obrony do ataku, wtedy następuje błąd. Nikt nie było na to przygotowany i stąd brały się te sytuacje dla Lechii. Wykorzystali trzy i chyba zasłużenie przegraliśmy - powiedział szkoleniowiec wejherowian.

Jeden z takich błędów około 65. minuty w środku pola popełnił Mohamed Doumbouya. Gdańszczanie przejęli futbolówkę i kontrę skutecznym uderzeniem w dalszy słupek zakończył Ahmad Omran Haydary. Golkiper gryfitów był bez szans i przyjezdni podwyższyli prowadzenie na 2:0. Pierwszą bramkę piłkarze rezerw Lechii również strzelili wykorzystując kontratak. W 31. min. wynik meczu otworzył Miłosz Szczepański. Trzecia bramka dla gdańszczan padła około 70. min. Zdobył ją rezerwowy zawodnik Ryszard Sumiński.

Po stronie żółto-czarnych oprócz Kwidzińskiego na listę strzelców mógł wpisać się Tomasz Panek. Niestety dla gryfitów, mierzący 200 cm wzrostu defensor po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił piłką po uderzeniu głową w słupek.

- Z przebiegu tego meczu było widać, że w drużynie Lechii jest 4, czy 5 chłopaków pukających do drzwi pierwszej ekstraklasowej drużyny. Myślę, że to oni poustawiali tę grę. Grali bardziej schematami. Wyglądali na bardziej dojrzalszy zespół niż nasz. U nas był momenty, ale było ich za mało, żeby myśleć o remisie - stwierdził trener Gryfa Grzegorz Lisewski.

Gryfici po 8. kolejce zajmują 11. miejsce w IV-ligowej tabeli. W innych meczach tej serii spotkań Wikęd Luzino pokonał na wyjeździe Wierzycę Pelplin 3:0, a Orkan Rumia w Ustce ograł Jantar 3:2.

90minut.pl
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto