Piłkarze wejherowskiego Gryfa dzięki wygranej na własnym boisku z drużyną z Pruszkowa awansowali na jedenaste miejsce w tabeli i powiększyli przewagę do trzech punktów nad piętnastą drużyną znajdującą się pod “czerwoną kreską”.
- Cieszę się, że przełamaliśmy się po nieudanych meczach z Rozwojem i Olimpią. - mówi Zbigniew Szymkowicz, trener Gryfa Wejherowo. - Nie ukrywam, że pochwaliłem swoich piłkarzy po ostatnim spotkaniu. Nie możemy zapominać jednak, że czekają nas teraz aż trzy wyjazdowe mecze z rzędu, więc na pewno nie będzie łatwo o zwycięstwa. Mimo wszystko doskonale zdajemy sobie sprawę, że musimy do końca roku nazbierać jak najwięcej punktów, bo zależy nam na tym, aby mieć jak największą przewagę nad drużynami znajdującymi się w strefie spadkowej - dodaje.
Najbliższy rywal gryfitów w tym sezonie radzi sobie dość przyzwoicie. Do tej pory zawodnicy ze Stalowej Woli uzbierali cztery punkty więcej od żółto-czarnych i na własnym boisku bardzo rzadko gubią punkty. W obecnym sezonie w meczach u siebie ponieśli tylko jedną porażkę z Pogonią Siedlce (0:2). Nie można też zapominać, że na tym samym boisku potrafili zdecydowanie wygrać z czołowymi drużynami II ligi. Na uwagę przede wszystkim zasługują wysokie wygrane z aspirującymi do awansu Widzewem Łódź (3:0) i Olimpią Grudziądz (4:2)
- Jeżeli chodzi o najbliższego przeciwnika to myślę, że będzie to ciężki mecz. Stal już niejednokrotnie udowodniła, że potrafią urwać punkty nawet czołowym zespołom II ligi - podkreśla Zbigniew Szymkowicz.
Początek spotkania w niedzielę 4 listopada o godz. 13.
Zobacz także:
Claude Puel świętuje rocznicę pracy w Leicester City. "Rok w Premier League to długi czas dla menedżera w każdym klubie" (napisy)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?