Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gryf Wejherowo przegrał z Wartą Poznań. Dwa gole zdobył Przemysław Kostuch

Tomasz Smuga
Jedną z bramek dla Warty strzelił Grzegorz Rasiak
Jedną z bramek dla Warty strzelił Grzegorz Rasiak Archiwum Warta Poznań
W meczu z liderem tabeli Wartą Poznań piłkarze Gryfa Orlex Wejherowo dwukrotnie doprowadzali do wyrównania. Niestety, gdy stracili trzeciego gola, to zabrakło im już czasu na odrobienie straty i ostatecznie przegrali 2:3.

Statystyki przed spotkaniem 15. kolejki II ligi zachodniej nie były przychylne dla gryfitów. Kilkanaście lat temu drużyny poznańskiej Warty i Gryfa Wejherowo rywalizowały o ligowe punkty w „starej” III lidze grupie 2. Bilans rywalizacji jest korzystny dla poznaniaków. Zespół z Wielkopolski nie zanotowała ani jednej porażki w starciach z Gryfem. Dwukrotnie mecze tych zespołów kończyły się podziałem punktów. A w czterech meczach zwycięstwo zanotowali popularnie nazywani zieloni. Gryf najwyższą porażkę z drużyną Warty zanotował 5 września 2003 roku. Po czterech trafieniach Marcina Wojciechowskiego i bramce Tomasza Najewskiego z rzutu karnego Warta zwyciężyła 5:2. W 6 poprzednich spotkaniach przeciwko Warcie gryfici stracili 17 bramek a zdobyli 7. Niestety, "siódemka" nie okazała się szczęśliwa dla podopiecznych trenera Grzegorza Nicińskiego. Po siódmym spotkaniu ten bilans dla Gryfa jeszcze się pogorszył.

Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy. W 14. min. błąd popełnił Przemysław Kostuch, który źle obliczył lot piłki po prostopadłym podaniu do Pawła Piceluka. Zawodnik Warty spokojnie przyjął futbolówkę i nie miał już problemu z pokonaniem Wiesława Ferry. Wcześniej podobną okazję mieli gryfici. Wówczas z piłką minął się Adrian Lis, ale na nieszczęście dla wejherowian Mateusz Łuczak nie sięgnął futbolówki.

Warta z prowadzenia cieszyła się około 15 minut. Za swój błąd z 14 min. zrekompensował się Kostuch. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego środkowy obrońca gryfitów uprzedził piłkarzy poznańskiej drużyny i uderzeniem głową doprowadził do wyrównania. Chwilę później Rafał Siemaszko mógł zdobyć drugiego gola dla Gryfa, ale Mały nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Kolejne gole kibice w Poznaniu zobaczyli dopiero w ostatnim kwadransie meczu. W 74. min. na listę strzelców wpisał się Grzegorz Rasiak, który na murawie boiska zameldował się 10 min. wcześniej. Tym razem żółto-czarni ponownie zdołali doprowadzić do wyrównania. W 87 min. znowu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym najlepiej zachował się Kostuch i uderzeniem głową pokonał Lisa. Chociaż wejherowianie mieli już nadzieję, że z Wielkopolski wrócą przynajmniej z jednym punktem, to niestety w 90 min. Warta przeprowadziła zwycięską akcję. Po podaniu Michała Golińskiego na czystą pozycję wyszedł Rasiak. Były reprezentant Polski odegrał do Karola Gregorka a ten nie spudłował do pustej bramki. W doliczonym czasie gry lider tabeli mógł podwyższyć na 4:2, ale sytuację sam na sam wygrał Ferra.

Warta Poznań - Gryf Orlex Wejherowo 3:2 (1:1)
Bramki: 1:0 - Paweł Piceluk (14), 1:1 - Przemysław Kostuch (30), 2:1 - Grzegorz Rasiak (74), 2:2 - Przemysław Kostuch (87), 3:2 - Karol Gregorek (90)
Warta: Lis - Kocot, Ł.Jasiński, Ngamayama, D.Jasiński (71 Ciarkowski) - Maruniak (90+4 Czerniejewicz), Scherfchen, Marciniak (56 Goliński), Gregorek, Nowak - Piceluk (64 Rasiak)
Gryf: Ferra - Brzuzy, Skwiercz, Kostuch, Warcholak - Dettlaff (59 Szymański), Dąbrowski – Siemaszko, Kołc, Łuczak (78 Gicewicz) - Bejuk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto