Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gryf Wejherowo solidaryzuje się z Ukrainą. A na boisku żółto-czarni pokonali Chojniczankę II Chojnice

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Dzięki m.in. stałym fragmentom gry WKS Gryf Wejherowo zainkasował komplet punktów w inauguracyjnej kolejce rundy wiosennej w IV lidze. Żółto-czarni na Wzgórzu Wolności pokonali Chojniczankę II Chojnice 3:2.

Spotkanie poprzedziła symboliczna minuta ciszy, na znak uczczenia pamięci zmarłych Grzegorza Tredera, wychowanka żółto-czarnych i wieloletniego piłkarze Gryfa oraz Wojciecha Brzozowskiego, wiernego kibica WKS-u, a także jako akt solidaryzowania się z Ukrainą, która została zaatakowana przez Federację Rosyjską. Na stadionie zawisły również ukraińskie flagi, a gryfici na murawę boiska wyszli z niebiesko-żółtymi opaskami.

Sam mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla wejherowian. Już w 8. min. prowadzenie żółto-czarnym zapewnił nowy napastnik Gryfa Mateusz Dampc. 25-latek został wypożyczony z III-ligowego Stolema Gniewino. W rundzie jesiennej dla gniewińskiego zespołu zdobył siedem bramek. W swoim debiucie w barwach WKS błysnął instynktem strzeleckim. Dampc wygrał pojedynek z defensorami Chojniczanki II, czubkiem buta zdołał jeszcze oddać uderzenie po ziemi, które - jak się okazało - wystarczyło na pokonanie bramkarza przyjezdnych Sebastiana Sobolewskiego. Chwilę później gryifici prowadzili już 2:0. Tym razem golkiper chojnickiego zespołu skapitulował po rzucie rożnym. A z gola cieszył się po raz drugi Dampc.

Ale schodząc na przerwę wejherowianie nie mogli być zadowoleni. Jeszcze przed gwizdkiem arbitra głównego oznajmiającym zakończenie pierwszej połowy Chojniczanka II Chojnice zdołała doprowadzić do wyrównania. Po zmianie stron mecz się wyrównał i zaostrzył. Oba zespoły kończyły spotkanie bez jednego zawodnika. Sędzia wcześniej do szatni wysłał m.in. Macieja Leske, który zobaczył dwie żółte-kartki, a w konsekwencji czerwony kartonik.

Szczególnie emocji nie brakowało pod koniec meczu. Gryfici mieli szansę na objęcie ponownie prowadzenia po rzucie karnym. Jednak kapitan wejherowian Sebastian Kowalski trafił w poprzeczkę. Gryf pod bramką rywala skuteczniej zachował się w doliczonym czasie gry. Po rzucie rożnym jednym z ostatnich zawodników żółto-czarnych, którzy dotknęli piłkę był Mateusz Koszałka. Piłkarze rezerw Chojniczanki protestowali, że futbolówka nie przekroczyła linii bramkowej, ale innego zdania był sędzia, który wskazał na środek boiska. Ostatecznie gryfici wygrali 3:2.

- Myślę, że gdyby brać pod uwagę stworzone sytuacje, to w pierwszej połowie, gdy objęliśmy prowadzenie 2:0, mieliśmy jeszcze okazję na zdobycie trzeciego i czwartego gola. Niestety, taka jest piłka, że przeciwnik miał dwie sytuacje, które wykorzystał. W drugiej połowie mecz się wyrównał. Było mniej sytuacji zarówno po naszej stronie, jak i przeciwnika. Mieliśmy rzut karny, co mogło wskazywać, że powinno być 3:2. Po jego niewykorzystaniu trochę traciłem nadzieję, ale udało się strzelić w ostatniej minucie - powiedział po meczu Grzegorz Lisewski, trener WKS Gryfa Wejherowo, który odniósł się też do strzelonych dwóch goli z rzutów rożnych. - Zimą mieliśmy trochę więcej czasu niż latem i przećwiczyliśmy parę wariantów. Cieszę się, że to co trenowaliśmy zamieniliśmy na bramki. Mam nadzieję, że zawodnicy będą jeszcze lepiej wykonywać stałe fragmenty gry, bo sami widzą, że dzięki nim wygraliśmy - podkreślił szkoleniowiec.

W ramach 17. kolejki IV ligi swoje mecze rozegrają też m.in. Orkan Rumia z Czarnymi Pruszcz Gdański i Wikęd Luzino z Bytovią Bytów.

Chcesz też podzielić się swoimi fotkami z nami i naszymi Czytelnikami? Prześlij je nam na maila ([email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto