Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kilka słów o Wejherowie z minionej epoki - rozmowa z Jolantą Rożyńską

Alicja Choinka
Alicja Choinka
Archiwum PolskaPress
Co łączyło Wejherowo z morzem? Kto przyjeżdżał tu wypoczywać? Jaką rolę dla miasta pełnili flisacy? Co produkowano w Wejherowie? Gdzie spędzano wieczory? O tym i wielu innych dziedzinach życia w mieście z dawnych lat rozmawialiśmy z Jolantą Rożyńską, dyrektor Wejherowskiego Centrum Kultury i Filharmonii Kaszubskiej.

- Historią Wejherowa zainteresowałam się rozpoczynając w nim pracę , w 2004 roku. Nie jestem wejherowianką i nie znałam tego miasta, ale przygotowując się do konkursu na dyrektora zapoznałam się z nią. Poznawałam ją lepiej, kiedy już zaczęłam tu działać i współpracować z samorządem oraz instytucjami, w szczególności z Muzeum Piśmiennictwa, jeszcze za dyrektury pana Bogusława Brezy, który w tamtym okresie działalności muzeum dość dużo czasu poświęcał historii tego miasta. Powstało wiele publikacji, między innymi ,,Historia Wejherowa”, która przedstawia wszystkie okresy, od momentu powstania. Kiedy się ją przeczyta, a potem inne różnorodne wydawnictwa, można odnieść wrażenie, że miasto Wejherowo miało na pewno w swojej przeszłości dwa ważne okresy.

Jakie są to okresy?

- Pierwszy to powstanie miasta i okres szybkiego rozwoju, nabywania praw miejskich, na bardzo wysokim jak na ówczesne, XVII – wieczne czasy poziomie. Jakub Wejher sprzyjał lokowaniu się tutaj wielu przedstawicieli, nie tylko szlachty, ale przede wszystkim rzemieślników i kupców. Wówczas Wejherowo rozwijało się bardziej w takim kierunku handlu. Sama postać Jakuba Wejhera jest niezwykle bujna w swym życiorysie. Był to człowiek bardzo istotny dla Polski, uczestnik wielu ważnych wojen, a przede wszystkim organizujący po ojcu własną flotę. Dla miasta Wejherowa okres jego powstania jest z pewnością niezwykle ciekawą historią, do której warto wracać. Drugim takim momentem, w którym miasto miało wyjątkowe tchnienie rozwoju, nastąpił po długim okresie zaborów, czyli prawie 148 latach. To, co można wynieść pozytywnego z okresu zaborów, to przede wszystkim rozwój XIX – wiecznej, przemysłowej kultury gospodarczej, mającej także duży wpływ na rozwój miasta. Początek XX wieku, czas odzyskania niepodległości przez Polskę, powrót do macierzy, do Rzeczypospolitej. Można go ocenić jako ,,czas dużej walki z bezrobociem”, okres wielu trudów odradzającej się Polski, tworzenia wszystkiego na nowo, ale miasto Wejherowo mając doświadczenia minionych stuleci było dość dobrze zorganizowanie administracyjnie. Przede wszystkim cechowało się pozytywną postawą społeczną i niesłychanie silną aktywnością. Okres dwudziestolecia międzywojennego, dla mnie dyrektora instytucji w tymże mieście, wydał się tym, do którego na pewno powinnam się odnieść w działalności artystycznej. Instytucja, którą zarządzam nie zajmuje się wprost badaniami historycznymi, ale nie to chciałam wziąć pod uwagę.

Co stanowi zatem przedmiot Pani zainteresowania?

- Przede wszystkim uznałam, że bardzo cenne jest to, by uświadomić mieszkańcom Wejherowa, jak ważne było ich miasto na mapie odradzającej się Polski i jak było ono dobrze zorganizowane administracyjnie, ale przede wszystkim – aktywne społecznie. Jest to okres, który zachwyca mnogością organizacji pozarządowych i różnorodnych grup nieformalnych. Wówczas w całym kraju popularna była aktywność związana z ruchem, sportem. Było wiele haseł głoszących, że przyszłością Polski są zdrowi ludzie. Oczywiście są to też cechy początków XX wieku, który ma już inne wzorce, gdzie nie ma silnego podziału na warstwy społeczne, ale każdy, przy dużej życiowej aktywności może osiągnąć sukces. Wejherowo, na mapie północnej Polski, jest wówczas ośrodkiem administracyjnym dla spraw morskich. Zanim jeszcze powstała Gdynia lokowało się tu kilka urzędów związanych z działalnością morską. To także jest ciekawy wątek w historii Wejherowa. Jako osoba, która przybyła do miasta, mogę stwierdzić, że on jest odczuwalny także dziś. Bardzo zadziwiło mnie to, że w mieście, które znajduje się około 30 kilometrów od otwartego morza, jest takie duże przywiązanie do Bałtyku. Wzięło się ono z pewnością z tego, że wielu mieszkańców pracowało w porcie, w stoczni gdyńskiej, ale też wielu czuje się budowniczymi Gdyni. Dziś, w XXI wieku wielu mieszkańców ma związek z morzem poprzez działalność agroturystyczną, hotelarską. Jest to także ciekawy wątek z początków XX wieku, a także
20 – lecia międzywojennego.

Czym jeszcze wyróżniało się dawne Wejherowo?

- To, co jest kolorytem tego okresu to ciekawa architektura. Nasze miasto, dzięki Jakubowi Wejherowi i prawu chełmińskiemu, na którym jest lokowane, ma uporządkowaną formułę struktury i architektury miejskiej, a przede wszystkim samego położenia. Posiada centralny rynek, z pierścieniem odchodzących od niego ulic. Ma zachowaną zwartą starą część rynku. W okresie 20 – lecia międzywojennego miasto miało rzetelnych architektów miejskich, którzy czuwali nad porządkiem architektonicznym i urbanistycznym. Oni sprawili, że to, co było starszą tkanką pozostało i nie było w żaden sposób naruszone, a za nią budowało się nowe Wejherowo już w stylistyce XX wieku. Secesja, przepiękna, kolorowa, barwna, czasem aż przesadna w swojej ornamentyce, a potem modernizm. Pierwsza dekada XX wieku to właśnie architektura modernistyczna. Wejherowo ma z tego okresu urbanistyczną harmonię. Architektura jest z pewnością ciekawym wątkiem do analizowania miasta. Nie jest duże, nie ma tu mnogości obiektów architektury z różnych okresów, choć może się poszczycić elementami praktycznie każdego z nich. Gdyby przeanalizować okres dwudziestolecia międzywojennego pod względem życia kulturalnego, sportowego, gospodarczego i architektonicznego, w kwestii pomysłu na rozwój miasta, jego jakość, to warta podkreślania jest estetyka miasta, gdzie można elegancko mieszkać. Powstawały nowe dzielnice, z dużymi kamienicami, też czynszowymi oraz willowe. Pierwsza willa w ciągu ulicy Ofiar Piaśnicy była zbudowana przez doktora Panka, dla jego rodziny. W tym rejonie miasta miała powstawać dzielnica willowa. Kolejny kierunek - w stronę ulicy Hallera – tam także rosły domy dzielnicy willowej, ale już modernistycznej, współczesnej, zgodnej z trendami lat 30-tych, kiedy to najważniejsza była funkcjonalność, wygoda użytkowa wnętrza. Elewacja budynku miała być utrzymana w prostocie, czystej estetyce, bez nadmiaru zdobień. Architektura to jeden wątek, drugim jest niebywała aktywność społeczna. Poznawszy współczesne Wejherowo uważam, że nie mamy dziś tylu organizacji społecznych i towarzystw, które poświęcałyby kulturze tak wiele czasu, co w okresie międzywojennym. Były sformalizowane. Działały jako stowarzyszenia, kluby lub towarzystwa np. śpiewacze, orkiestrowe, a także takie, które zajmowały się propagowaniem kultury wśród dzieci i młodzieży. Był to też okres rozbudowy publicznej infrastruktury miejskiej. Zbudowano wówczas strzelnicę, która miała za zadanie nie tylko kształtowanie umiejętności strzeleckich, które w 20 – leciu międzywojennym było ważnym elementem obronności. Strzelnica była także centrum życia towarzyskiego, kulturalnego i artystycznego, gdzie odbywały się koncerty. To miejsce już nie istnieje. Dziś, obszar nieopodal Kalwarii porasta las, niegdyś natomiast kwitło tam życie towarzyskie.

Działalność miasta nie opierała się jednak tylko na instytucjach kulturalnych?

- Nie, w Wejherowie funkcjonowało bardzo dużo kawiarni i hotelików. Było to miasto, do którego przyjeżdżano z różnych powodów administracyjnych. Znajdowało na szlaku pomiędzy Lęborkiem a Gdańskiem, a także międzynarodowym pomiędzy Niemcami a Polską. W jednym z hoteli, przy ulicy Sobieskiego, tam, gdzie obecnie mieszczą się sklepy, była także sala koncertowa. Taką samą działalność gastronomiczną, ale i artystyczną prowadzono w obiekcie przy ulicy Dworcowej, gdzie organizowano wystawy i spektakle.
Wówczas w mieście działały trzy kina, w formie działalności gospodarczej. Poza tym profesjonalna sala Prusińskich. Był to prywatny budynek, w którym prowadzona była działalność teatralna i koncertowa. Odbywało się tam wiele akcji artystycznych, zapraszano znamienitych artystów z całego kraju. To nie koniec aktywności kulturalnej, ale i gospodarczej.
Wydaje mi się, że był to taki czas, kiedy ludziom naprawdę się chciało. Pomimo trudów. Funkcjonowało takie motto ,,chcemy żyć normalnie w normalnym kraju”, czyli wreszcie mieć wolność, korzystać z niej, żyć jak wszyscy na świecie – przyjemnie, dobrze, ciekawie i oczywiście uprawiając różnorodne zawody.

Wspomina Pani o różnorodnych zawodach – gdzie mogli zatrudniać się mieszkańcy miasta?

- Wówczas w Wejherowie funkcjonowało bardzo wiele przedsiębiorstw, które dziś nie mogłyby znajdować się w środku miasta. Powstawały one jedno po drugim, były miejscem pracy dla ówczesnych mieszkańców Wejherowa. Zatem okres 20 – lecia międzywojennego, o którym posiadamy najwięcej wiedzy, dzięki dużej ilości wydawnictw, dokumentowaniu wszystkiego, co dzieje się w życiu mieszkańców i miasta. Dzięki tym relacjom możemy się odnieść do wielu obszarów życia w mieście Było wiele trudów życia codziennego, z którymi borykali się mieszkańcy głównie z powodu odradzającego się państwa, problemy bezrobocia, ale mimo wszystko rozwój zasobu miejskiego i gospodarczego był na wysokim poziomie. Gdyby nie wybuchła druga wojna światowa, to pewnie dziś żylibyśmy w mieście o innym znaczeniu regionalnym.
Kawa słodowa była produkowana w firmie ,,Las”, taka była jej ostatnia nazwa. Jest to budynek znajdujący się naprzeciw Muzeum przy ul. Klasztornej. Są to już resztki tego budynku – pozostały ceglane mury oraz podziemia. Znajdowała się tam wytwórnia wód gazowanych i oczywiście wina. A zaczęło się od Franciszkanów, którzy jako pierwsi założyli winiarnie. Zakład rozwijał się w czasach zaboru pruskiego. W okresie PRL była w nim firma ,,Las”, która także produkowała napoje i wino, a w okresie 20 – lecia międzywojennego produkowano tam właśnie kawę słodową. Podawano ją w wejherowskich restauracyjkach, a było ich wówczas sporo. Często spełniały rolę miejsc pobytu jednodniowego, gdy np. ktoś przyjechał na targ coś sprzedać, ale też nocował w mieście. Trudno było wrócić tego samego dnia. Co ciekawe miasto miało wiele małych hotelików, takich które działały jako karczmy z pokojami hotelowymi i tam też podawano tę kawę. Do produkcji kawy były wykorzystywane miejscowe wody źródlane. Kolejnym ciekawym przedsiębiorstwem była fabryka tytoniu i cygar. Cygara były sprzedawane również za granicę. W Wejherowie produkowano meble, ta tradycja jest i dziś kontynuowana. Firma Klose powstała na początku XX wieku i była silnie powiązana z Wejherowem. W dwudziestoleciu powstała cementownia, która zmniejszyła problem bezrobocia, a utworzono ją bazując na złożach kredy, które znajdowały się w jeziorze Orle. Tam nawet pracowali flisacy. Stworzono kanał, którym przemieszczali się ludzie pracujący w charakterze flisaków i transportowali urobek z tego gruntu do produkcji cementu. Historia kanałów, cementowni jest bardzo ciekawa. Opowieść o wejherowskich przedsiębiorstwach, które dziś z natury rzeczy nie mogą funkcjonować, jest z pewnością warta dokumentowania.

Wracając do działalności społecznej dawnego Wejherowa. Co ją wyróżniało?

- Społeczność Wejherowa działała w różnorodnych towarzystwach, organizacjach, kołach teatralnych. Bardzo aktywny był amatorski ruch śpiewaczy. Jego tradycja pochodzi jeszcze z XIX wieku. Wejherowo było i jest miastem rozśpiewanym. Obecnie stacjonarnie funkcjonuje tutaj dziewięć chórów, a kilka z nich prezentuje wysoki poziom wykonawczy. Informacje historyczne o 20 – leciu międzywojennym Wejherowa pokazują, że miasto miało potężny potencjał. Jeżeli chodzi o aktywność społeczną, to tutaj wrzało jak w tyglu. Była to aktywność związana właśnie z działalnością artystyczną, wystawiały się amatorskie sztuki teatralne, również w języku kaszubskim. Ruch kaszubski odzyskał swobodę i wolność po odzyskaniu niepodległości. Wystawiano w tym języku takie sztuki jak ,,Hanka się żeni”, a także wiele przedstawień plenerowych. Sam Juliusz Osterwa przyjechał tutaj i wystawił ,,Księcia Niezłomnego”, spektakl, który Wejherowskie Centrum Kultury powtórzyło w setną rocznicę jego wystawienia. Wzmożona była także aktywność stowarzyszeń i ruchów amatorskich w dziedzinie muzykowania. Działało kilka orkiestr dętych, między innymi Ochotniczej Straży Pożarnej, były także orkiestry parafialne. Dziś mamy Młodzieżową Orkiestrę Dętą przy Wejherowskim Centrum Kultury oraz Orkiestrę Państwowej Szkoły Muzycznej, ale mimo wszystko nie jesteśmy w stanie dorównać tamtej aktywności muzycznej. Działały teatry amatorskie, które wystawiały sztuki z klasyki polskiej literatury, ale także wiele fars oraz sztuki autorów zachodnich. Miało się poczucie porywu wolności i aktywności, mimo trudnych realiów finansowych. Nie było wcale łatwo, przede wszystkim ze względu na brak pracy. W czasach Teodora Bolduana, czyli drugiej połowie 20 – lecia międzywojennego, uruchomiono wiele prac publicznych, które dały ludziom zatrudnienie. Jest to także czas, w którym miasto rozwijało się z punktu widzenia infrastruktury miejskiej – wodociągi, oświetlenia ulic, brukowanie dróg itd. Jakość miejskiego życia poprawiała się. Mówiąc o aktywności społecznej, należy wspomnieć także o dziennikarstwie. Działały gazety, wydawano wiele czasopism o różnym charakterze. Było to miasto, gdzie żyła niemiecka i żydowska mniejszość narodowa, a także różne mniejszości wyznaniowe. Mieszkali tutaj Żydzi, Protestanci, Katolicy. Wielokulturowość to bardzo ciekawy aspekt mówiący o wielkiej otwartości i cechach demokracji życia w mieście.

Jak wyglądała wspomniana wcześniej aktywność sportowa mieszkańców?

- Aktywność sportowa była obfita. Istniało towarzystwo ,,Sokół”, jedno z wielu które powstawały pod tą nazwą w kraju. Było to towarzystwo gimnastyczne. Organizowano wiele plenerowych pokazów gimnastyki. Powstawały ku temu obiekty, boiska sportowe, także otwarty basen. Prowadzono zawody gimnastyczne, ale także w zakresie takich sportów jak boks i inne sporty siłowe. Rozgrywały się w takich miejscach jak hotele i mniejsze salki, w których umieszczano ring. Przy ul. Sobieskiego, gdzie obecnie znajdują się budynki ośrodka Szkolno – Wychowawczego dla Niesłyszących, niegdyś były nie tylko przepiękne ogrody, ale także skocznia narciarska. Dziś wydaje się to trudne do wyobrażenia, np. z uwagi na zbyt duże koszty. Oczywiście była także inna aura, konkretne zimy. Na korty tenisowe, czyli kolejne miejsce, które zbudowano dla aktywności sportowej międzywojnia, przyjeżdżali ludzie z Polski, którzy przybywali do odzyskanego Pomorza, a także na Półwysep, aby tam wypocząć. Wówczas było modne – udać się nad morze, opalać się, zażywać kąpieli. Potem letnicy jeździli, nie tylko do Sopotu, gdzie kwitło życie towarzyskie (który był silnie jednak zgermanizowany w okresie 20 – lecia międzywojennego), ale także do Wejherowa. Przyjeżdżali tu aby grać w tenisa, uczestniczyć w koncertach, zwiedzać Kalwarię. Wejherowo miało duże znaczenie administracyjne, ale też tętniło życiem towarzyskim i wypoczynkowym.

Jakiego rodzaju działalności społecznej podejmowali się dodatkowo mieszkańcy Wejherowa?

- Rozwijała się bujnie działalność charytatywna związana m. in. z przybyciem dzieci Syberyjskich do Wejherowa. Było to duże przedsięwzięcie, w które zaangażowanych było wiele osób. Zorganizowano mnóstwo koncertów na rzecz tych sierot, aby dopomóc m.in. w zapewnieniu im ubrań. Były to dzieci pozbawione rodziców, a społeczność lokalna chciała o nie zadbać. Państwo pomagało w zakresie pedagogicznym i mieszkaniowym, zapewniając podstawowy byt. W Wejherowie działały ochronki, zarówno przy kościołach, jak niezależnie od parafii. W tamtym okresie duża aktywność społeczna skupiała się także wokół tego, co działo się w kraju. Moda, grafika, plakaty. Czas początków XX wieku był ogromnym boomem na wszystko. Był to rzecz jasna czas, na całym świecie można było odnotować dużą aktywność organizacji społecznych. Wejherowo było niezwykle ważnym i ciekawym do zamieszkania miastem. Było dobrze zorganizowane, interesujące, estetyczne. Cenny to wątek, aby dziś, mieszkańcom, którzy współcześnie żyją w odnawianym Wejherowie przypomnieć, że to, co dzisiaj osiągamy jest pokłosiem przeszłości.
Dziś warto czynić działania, które czasy dwudziestolecia międzywojennego przypominają, dają mieszkańcom satysfakcję z życia w mieście z interesującą historią, która nie jest tak odległa, bo działa się około 100 lat temu. Są to mniej więcej dwa pokolenia, niektórzy mogą jeszcze zapytać swoich dziadków albo rodziców – jak tu się żyło i jakie były ich zainteresowania. Warto ten temat poruszyć. W zakresie teatru możemy się odnosić do sztuk, które wówczas grano, do zainteresowań teatrem kaszubskim, który dziś także się odradza i realizuje swoje tematy, chociaż brakuje współcześnie napisanych sztuk teatralnych w języku kaszubskim. Wówczas gorliwie pisano i wystawiano. Były to świeże premiery Młodokaszubów.
Współczesne lata pokazują, że miasto zyskało na znaczeniu na Pomorzu, szczególnie w metropolii Trójmiejskiej. Wejherowo, które jest częścią Małego Trójmiasta Kaszubskiego jest postrzegane jako miasto z ciekawą architekturą, kameralnym śródmieściem z krajobrazem przyrodniczym. Jego położenie geograficzne sprawia, że gdzie się nie spojrzy, tam można zobaczyć las i koniec wzgórza pradoliny po przeciwnej stronie. Przyszłość tego miasta może być bardzo obiecująca. Wejherowo jest miastem rozwoju kultury. Na chwilę obecną mamy 6 instytucji kultury w tym zaledwie 50 tysięcznym mieście. To duży potencjał i dużo możliwości. Rozwija się gastronomia, infrastruktura miejska, szkolnictwo, infrastruktura drogowa, to wszystko, co jest potrzebne do dobrego zamieszkania. Widzimy napływ ludności z kraju, która przyjeżdżając na północ często lokuje się w Trójmieście, a potem trafiają do Wejherowa. Jest tu zielono, ładnie , przyjemnie z łatwym dojazdem do Trójmiasta, ale przede wszystkim z możliwością spędzania dnia w kameralnym otoczeniu. Wejherowo jest już postrzegane jako dobre miasto do zamieszkania. Rozwija się także aktywność nieformalna. Młodzi ludzie grupują się wokół tematu, który lubią, wokół treści, z którymi czują się związani życiowo czy społecznie, czy też są ważne globalnie, takie jak np. klimat. Warto także dziś mówić o świecie minionym, chciejmy wiedzieć jakie jest nasze podłoże, warto mówić o okresie 20 – lecia międzywojennego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto